Kupiłam książkę, sądząc po okładce. Grafika Dana Stilesa przyciągnęła wzrok, ale i opis na okładce wraz z fragmentami recenzji napawały nadzieją. Padły tam bowiem nawiązania do filmowej twórczości Coenów, porównania do liryzmu Dylana, a i miejsce dla Don Kichota się znalazło. Choć Dziki Zachód, panowie na koniach, pojedynki w południe i bijatyki w saloonach nie leżą w kręgu moich zainteresowań (choć jakby dłużej się zastanowić nad tą kwestią – znalazłoby się kilka wyjątków), wsiadłam do konia i pogalopowałam przez strony Braci Sisters, autorstwa Patricka deWitta.