Relacja z finałów EU LCS w Krakowie
Recenzja gry Small World - mały świat pełen możliwości
Recenzja gry Cyklady. Zostań władcą archipelagu
Bastion - gra, której się słucha
Claustrophobia - zwiedzanie podziemi dawno nie było tak przyjemne
What the hells? #3 - nowa oficjalna strona Diablo i próbka polskiej wersji językowej
Na łamach gameplaya rzadko pojawiają się informacje ze świata sportu, ale dla pewnych wydarzeń trzeba zrobić wyjątek. Mowa tutaj oczywiście o wczorajszym El Cassico, czyli meczu pomiędzy Barceloną, a Realem Madryt, który wzbudza na świecie tak wielkie emocje, że jak dobrze ktoś zauważył: „gdyby Korea Północna zaatakowała w poniedziałek swojego południowego sąsiada, to Hiszpańscy dziennikarze wspomnieliby o tym dopiero po usłyszeniu ostatniego gwizdka”.
Wszelkiego rodzaju top listy zawsze wzbudzają kontrowersję. Bardzo często pomijają nasze ulubione hity, wywyższają totalne crapy lub ustawiają wszystko w złej kolejności. Kilka dni temu w portalu IGN ukazała się jednak lista, pod która mógłbym się podpisać wszystkimi rencami i nogami. Chodzi mianowicie o TOP 10 największych growych rozczarowań tego roku.
Premiera Kincecta zbliża się wielkimi krokami, więc sieć sklepów GAME postanowiła przygotować dla swoich klientów specjalny filmik, prezentujący operację rozpakowywania nowego "dziecka" Microsoftu. Pomysł wydaje się świetny, ale jego wykonanie to prawdziwa katastrofa. Na ekranie możemy zobaczyć miłego pana, który zamiast opowiadać o swoich wrażeniach, czyta nam z kartki przygotowany wcześniej marketingowy chłam. Usłyszmy więc o "nadchodzącej rewolucji", "niesamowitych doznaniach" i "wspaniałej przyszłości". Wraz z biegiem czasu robi się jeszcze "ciekawiej". W pewnym momencie facet zaczyna wyciągać spod stołu masę różnych kabli, a następnie tłumaczy jak podłączyć Kinecta do starego X360. "Ten przedłużacz podłączacie tutaj, tamten zasilacz tam, tą przejściówkę owam, a jak macie wi-fi to robicie to, tamto i siamto. To na prawdę jest takie proste!" Nie chcę wszczynać wojny między fanboyami, ale mnie denerwuje już zwykły kabel USB od Eye Toya. Za przejściówkę, przedłużacz i osobne zasilanie chyba podziękuję ;) Jak nie chcecie oglądać tego małego koszmarka, to jest na szczęście wersja alternatywna od IGN. Oba filmiki poniżej.