Elemental: War of Magic - gra bez duszy - Soulcatcher - 14 września 2010

Elemental: War of Magic - gra bez duszy

Soulcatcher ocenia: Elemental: War of Magic
25

Premiera Elemental: War of Magic odbyła się w atmosferze skandalu. Błędy logiczne i techniczne w produkcie, zwolnienia pracowników firmy Stardock odpowiedzialnych za produkcję gry i mocna irytacja fanów na formach internetowych. Wiele gier ma podobne problemy, dlatego nie zraziłem się specjalnie, odczekałem na patche poprawiające główne wady i zagrałem.

Na początku chciałbym pochwalić firmę Stardock za Impluse dobrze działający, podobny do Steam, system dystrybucji gier. Zapewnia on bezproblemowe uaktualnianie przez internet zakupionych pozycji, w tym również EWoF. Drugą rzeczą za która można Stardock lubić to fakt że nie chowają głowy w piasek. Zaraz po premierze przedstawiciele firmy szybko i aktywnie reagowali na sygnały o błędach zgłaszane przez graczy i starali się na bieżąco usuwać problemy.

Pochwalę ich jeszcze za ciekawy pomysł. EWoF jest turową (to dla mnie duży plus) grą strategiczną, osadzoną w świecie fantasy, łączącą budowanie imperium z odkrywaniem świata za pomocą bliskich klimatom cRPG bohaterów i  ich oddziałów. Jest ciekawe drzewo wynalazków i udoskonaleń. Jest zadawalająca mnogość jednostek, sposobów rozgrywki i czarów.

Jeżeli pominiemy karygodne błędy które albo zostały już usunięte albo zostaną przez Stardock usunięte w zasadzie można było by powiedzieć że gra nie jest zła. Ale niestety moim zdaniem nie jest to prawda. Nawet jeżeli wszystko zostanie naprawione zostanie nudna, monotonna, niezbalansowana gra bez sensu. Wiem że to mocne zarzuty, ale takie mam przemyślenia w tym temacie. Zagrałem w kampanię, która jest treściowo po prostu żenująca. Pusta kraina, nudne dialogi z NPCtami, banalna rozgrywka, zero wysiłku strategicznego, wielkie wysiłek aby nie zasnąć. Być może po kilkunastu godzinach grania coś ciekawego się stanie ale nie udało mi się dotrwać do tego momentu.

Tryb wolnej rozgrywki jest nieco ciekawszy, przynajmniej coś się dzieje. Możemy rozwijać swoje miasto, zakładać nowe osady, wynajdywać ulepszenia i budować armie. Co z tego jeżeli przeciwnicy komputerowi w zależności od poziomu trudności albo są nieśmiertelni, albo bezbronni. Zagrałem kilka razy w różnych ustawieniach i nie przypuszczam aby był to mój geniusz taktyczny ale zajmowałem jedną silną armią wszystkie miasta przeciwników jakie udało mi się znaleźć i to było by na tyle. Dodatkowo irytujące potwory pojawiające się w nieprzeliczonych ilościach w losowych lokacjach, bez ładu i składu.  

Naprawdę nie ma sensu pastwić się nad Stardock za liczne błędy zawarte w grze, trzeba im zadać pytanie czy ktokolwiek z producentów kiedykolwiek zagrał w tą grę, gdyż mam wrażenie że od poziomu koncepcji gry nikt tak naprawdę nie rozumiał jaki ma być jej cel.

Właściwie to ocena powinna wynosić ZERO. Ale doceniam niezłą grafikę, odpowiadający mi interface, zaangażowanie deweloperów w poprawki, a głównie bardzo ciekawy choć niezrealizowany pomysł na grę. Obecnie czekam na Sid Meier's Civilization V a Elemental: War of Magic dostaje u mnie 25%.

Jakkolwiek jest to moja prywatna ocena, jeżeli uważacie że mogę się mylić sprawdźcie sami, ale pamiętajcie że ostrzegałem.

Soulcatcher
14 września 2010 - 20:57