Wpływ kolejkowania w World of Warcraft na życie rodzinne. - Soulcatcher - 7 grudnia 2010

Wpływ kolejkowania w World of Warcraft na życie rodzinne.

Już dawno przestałem się denerwować koniecznością czekania na zalogowanie się do serwerów WoWa (czy innej gry w chwili jej sukcesu). Doszedłem do wniosku że i tak lepiej grać na serwerze gdzie jest 30 tysięcy założonych postaci niż zalogować się momentalnie na serwer gdzie nikogo nie będzie.

No i dodatkowo moje życie rodzinne ponownie rozkwitło. Gdy wracam z pracy biegnę od razu do komutera aby odpalić WoWa ... a potem mam dwie godziny na powolne rozmowy z dziećmi, wypytanie żony co u niej w pracy, telefon do znajomego, przygotowanie i zjedzenie kolacji. Blizzard dobrze sobie to wszytko wymyślił.

Ekran logowania WoWa pokazuje popularność dodatku.

Co do World of Warcraft: Cataclysm to dodatek jest fajny, tak jak się spodziewałem. Właściwie każdy kolejny dodatek jest fajniejszy. Do tej pory udało mi się przejść krainę startową Worgenów i jest właściwie bez zarzutu. O niebo lepsza niż lokacje startowe w WoWie które pamiętam sprzed lat.

Niszczę latającą fortecę.

Przedzieram się przez miliony szczurów.

Bombarduję z powietrza.

Dzisiaj wkroczę na stare ziemie zniszczone prze Kataklizm.

Soulcatcher
7 grudnia 2010 - 19:39