Kawałki Fundamentalne 6 - Wagon Club - yasiu - 18 sierpnia 2011

Kawałki Fundamentalne 6 - Wagon Club

Istniał od zawsze, a dokładniej rzecz biorąc od prawie zawsze. Był ostoją inności, miejscem, gdzie wiele rzeczy się zaczynało z czasem zarażając resztę miasta. Był klubem gdzie można było posłuchać muzyki innej niż wszędzie. Był miejscem gdzie oprócz standardowego stada baranów i obleczonej w cudzysłów „elity” przychodziło wielu fajnych ludzi. Parę tygodni temu wrocławski Wagon Club zawiesił działalność. Liczę oczywiście, że się podniesie, a tymczasem parę fundamentalnych kawałków związanych z tym miejscem – spędziłem tam parę ładnych lat, przed, za i pod barem.

Takie plakaty wzbudzają teraz sentyment... To był świetny koncert a Tonedown to świetna kapela

 

George Michael – Careless Whisper

Obecność takiego szlagieru na początku listy może dziwić – szczególnie w świetle wstępu mówiącego o alternatywnej muzyce. Ale, raz, że wielu wykonawców którzy grali w wagonie na youtube nie znajdę, dwa – często nie pamiętam ich nazw. Tymczasem Dżordżi ze swoim Careless Whisper zawsze będzie kojarzył mi się z niezmiernie miłym dniem i bardzo sympatyczną imprezą. 30 maja 2009 roku w ramach imprezy weselnej zatańczyliśmy z Małżonką nasz pierwszy pierwszy taniec. Wcześniej próbowano nas zrobić w konia słynnymi „kaczuszkami” ale się nie daliśmy.

Agnostic Front – Gotta Go

Nie policzę ile razy ten kawałek był grany. Każdy koncert HC, każda osiemnastka, każda bardziej prywatna impreza – Gotta Go musiało być. Kilka lat temu o północy w sylwestra okolice Dworca Świebodzkiego rozbrzmiały właśnie tym kawałkiem śpiewanym przez dwadzieścia czy trzydzieści gardeł. Moc!

Sepultura – Arise

Wagon był jednym z niewielu lokali na świecie, gdzie mogłem zamówić ten kawalek i jeśli tylko pasował do okoliczności przyrody, był grany.

Kalwi i Remi – Explosion

Dlaczego akurat ten kawałek, nie mam zielonego pojęcia. Niemniej przyjął się w Wagonie jak mało który. Nie jest to arcydzieło, nie pasuje w żaden sposób do stylistyki lokalu, ale czy to ważne? Ludzie się przy tym bawili.

Junior&Long – Bo ja tańczyć chcę

Disco polo to muzyka przy której może bawić się każdy. Kwestia jedynie ilości wypitych piwek. Niejeden koncert punkowy, metalowy kończył się potańcówkami podczas których z głośników leciały takie songi (przeplatane Fasolkami). Ta akurat piosenka była zazwyczaj dedykowana – czasem smsem – jednemu z bramkarzy.

Dr. Hackenbush – Je*ał cię pies

Kompozycje Hackenbusha wpisywały się w klimaty wagonu idealnie. Słuchane zazwyczaj na koniec imprez, czasem puszczane, żeby trochę ludzi wygonić. Idealnie sprawdza się przy sprzątaniu lokalu. Na pogrzebie naszego wspólnego znajomego, kiedy większość żałobników już poszła, puściliśmy nad grobem ten właśnie kawałek. Jakby to dziwnie nie brzmiało, z sympatii to zrobiliśmy, bo kolega kochał ten utwór.

Electric Rudeboys – Rzeczywistość

Raz jeden byłem na koncercie Electric Rudeboys. Raz jeden organizowałem ich koncert i własnie wtedy udało mi się posłuchać ich na żywo. Byli świetni, mieli jeszcze więcej mocy niż na płycie. Zagrali w Wagonie w czasach, kiedy Drum’n’Bass dopiero we Wrocławiu raczkował. Warto wspomnieć, że raczkowanie miało miejsce własnie w klubie na Świebodzkim.

Oczywiście, nie są to wszystkie kawałki które powinny się znaleźć na takiej liście. Zapewne każdy który do klubu chodził w miarę często mógłby ułożyć własną listę. Inną dla miłośników techno, inną dla tych wolących elektro, inną dla metalowców, inną dla punkowców. Kawałków tak naprawdę powinny być dziesiątki albo setki.

yasiu
18 sierpnia 2011 - 20:40