Poznajcie Jima. Jim jest kotem. Jak każdy kot, Jim ma dziewięć żyć. Myśli, że jest centrum Wszechświata. Dręczy go również kilka kwestii – dlaczego nie ma dla niego miejsca przy stole, dlaczego nikt nie da mu ubrań lub chociaż piżamy, dlaczego nie ma własnego pokoju jak inni członkowie rodziny? Cóż, nie sądzę, by koci żywot dostarczył odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania, lecz jedno jest pewne. Po przeżyciu dziewiątego życia koty trafiają do nieba, gdzie zostają nagrodzone. Najprawdopodobniej jedzeniem... W jaki sposób koty tracą swoje życia? Cóż... Jim akurat prawie wszystkie stracił grzechem, a wszystko to zostało opisane i rozrysowane w książeczce pod tytułem Jim – The Nine Lives of a Dysfunctional Cat.
Twórcą Jima jest Steven Appleby – rysownik, twórca wielu komiksów. Jego rysunki zawsze dotyczą wnikliwych obserwacji, podlanych odrobiną absurdu. Appleby w swych opowieściach próbował przejrzeć umysł noworodków, kobiet, mężczyzn, psów i kotów (pozycja godna uwagi – pewnie kiedyś nabędę). Stworzył między innymi encyklopedię problemów osobistych, przewodnik po życiu oraz przewodnik przez rodzicielstwo. Niewątpliwą wadą jest to, iż żadna z jego książek nie doczekała się polskiego tłumaczenia.
Wrócimy do Jima. Na okładce możemy przeczytać komentarz psychiatry, który brzmi mniej więcej tak: Jim cierpi na kocie zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Jak nie jest w depresji, to poluje na członków swojej rodziny. Przy pierwszym spotkaniu obcy obdarzają go miłością, lecz wkrótce staje się przytłaczający. I w dodatku ślini się, gdy mruczy... Taki rys psychologiczny nie zwiastuje niczego dobrego.
Co przyczynia się zatem do śmierci (w licznie mnogiej) Jima? Jak już wspominałam – w większosci grzechy. Każdy wie, że koty uwielbiają spać. Nawet pisząc ten tekst, moja osobista kocica leży zwinięta w kłębek na drugim końcu łóżka. Podejrzewam, że wasze koty robią dokładnie to samo. Koty mają tysiące pomysłów na spanie – na pozycje i dogodne miejsca. Niestety taka bierana postawa nie wpływa na nie korzystnie. Słyszeliście kiedyś, by ktoś zanudził siebie samego na śmierć? Nie? To już znacie – Jima. Lenistwo to pierwszy grzech. Miłość nie jest złym uczynkiem, ale i od niej można umrzeć. Koty szybko sie zakochują. Widzą nową osobę, przymilają się do niej, pokazują jakie są wspaniałe i milusie – początkowo zauroczenie jest obopólne, jednak jedna ze stron szybko zaczyna zauważać wady – zostawia wszędzie sierść, nie można się ruszyć, bo pokłada sie na kolanach, ślini się, ma mokry nos, a jego oddech jest powalajacy... Niestety stąd jest już blisko do złamanego serca (dosłownie).
Nie macie czasem wrażenia, że kot chciałby zająć waszą pozycję w domu? Chciałby spać w twoim łóżku, na twojej poduszce, chciałby pić z twojej szklanki, zakładać twoje spodnie. Koty bywają zazdrosne. A gdy ta zazdrość opanuje delikatny koci umysł, zacznie się prawdziwy horror. Jim w swych fantazjach poszedł tak daleko, że spowodował wypadek samochodowy, w którym zginął. Siedział oczywiście za kierwonicą. Na liście przyczyn zgonów Jima znajdziemy również – obżarstwo, próżność, nieuczciwość, rozpustę, głupotę a także skruchę. Koty są jak ludzie. Gdy nabroją, starają się wynagrodzić najbiższym chwile cierpienia i udowodnić, że nie są wcale tacy źli. Mimo starań efekt bywa taki jak zawsze.
Pamiętacie, że koty są centrum świata? Zastanówcie się, co składa się na świat waszych kotów - dom, teren wokół domu, ludzie, z którymi się przyjaźni. Co zatem dzieje się ze światem, gdy kot starci dziewiąte życie? Nie będę psuła niespodzianki. Sprawdźcie sami. I pamiętajcie: nie dajcie swoim kotom zginąć! Bo zobaczycie co się stanie...