Stary dobry Chromatron - Klaudyna - 14 marca 2013

Stary dobry Chromatron

Załóżmy, że się nudzisz. Wiem, wiem. Człowiek inteligentny NIGDY się nie nudzi, ale załóżmy, że jednak nuda zaatakowała. Nie masz ochoty nigdzie wyjść, nie masz ochoty na książkę, TV też nie pociąga. Bezczynność też eliminujesz, bo szkoda marnować własne szare komórki. Pograłbyś w gry planszowe, ale do tego potrzeba więcej osób, a tak się składa, że jesteś sam. Cóż, z pomocą może przyjść gierka, którą poznałam... (liczę...) 9 lat temu i nadal do niej powracam, a imię jej CHROMATRON.

Chromatron doczekał się czterech części. W każdej znajdziemy 50 plansz z łamigłówkami. Na każdej planszy widzimy porozrzucane kwiatki, które musimy zapalić za pomocą dostępnego lasera oraz innych bajerów, które powinniśmy kojarzyć z lekcji fizyki. Lasery występują w czterech kolorach - czerwonym, granatowym, zielonym oraz białym. Nie oznacza to jednak, że nie trafimy na kwiatki błękitne, fioletowe, żółte czy czarne. Głównym sprzętem, jaki mamy, by osiągnąć cel, są lustra, odbijające promień lasera pod kątem prostym oraz zwierciadła, odbijające laser pod kątem 45 i 135 stopni. Spotkamy również pryzmaty rozszczepiające światło, filtry nadające laserowi odpowiedni kolor, rozdzielacze dzielące promień na więcej wiązek, rozdzielacze kwantowe, rury, lusterka dwustronne, teleportery i wiele, wiele innych.

Zdanie wydaje się proste, jednak mam kilka plansz, które mimo upływu czasu nadal są dla mnie zagadką. Oczywiście w necie można znaleźć rozwiązania, ale co to za frajda postępować wedle klucza? Prosta wizualnie gierka wciąga niesamowicie. Nie ukrywam, że jest to idealna rozrywka dla tych upartych, którzy za wszelką cenę będą chcieli znaleźć rozwiązanie.

Gra zasługuje na uwagę z jeszcze jednego powodu - trzy części są dostępne w wersji na (smart)telefon. Trzeba przywyknąć do sterowania, obracania luster za pomocą strzałek, jednak to dokładnie ten sam Chromatron! Niektóre plansze zostały zastąpione innymi, więc nawet znając wersję komputerową trafimy czasem na coś nowego.

Serdecznie zapraszam do zabawy - przecież wszyscy lubią bawić się laserami, nawet dziewczyny.

Klaudyna
14 marca 2013 - 12:28