Fanatyk starych gier oldskulowo odpowiada - RazielGP - 14 marca 2013

Fanatyk starych gier oldskulowo odpowiada

Chyba każdy tutaj wie, że pałam sympatią do starych kultowych produkcji. Skąd zatem bierze się do nich moje zamiłowanie? Czy jest ono spowodowane sentymentem? A może kiedyś gry naprawdę były lepsze? Jeśli tak to w czym? Na te jak i na inne pytania, postaram się odpowiedzieć w dalszej części tego tekstu.

Skąd zatem bierze się do nich moje zamiłowanie?

Myślę, że głównym czynnikiem jest tutaj dobra pamięć o nich jak i ogromna grywalność tychże tytułów. Oczywiście dotyczy to dobrych, a przede wszystkim tych produkcji, które zdecydowanie przypadły mi do gustu. W końcu złych nie wspomina się najmilej, prawda?

Czy jest ono spowodowane sentymentem?

Na pewno uczucie nostalgii robi swoje. Tak samo jak wiek gracza. Im młodszy on jest, tym bardziej się do nich przywiązuje, by z czasem wspominać je jako idealną elektroniczną rozrywkę. Jednakże ja sam uważam, że ideały nie istnieją i tego zawsze się trzymałem. Nawet jako mały brzdąc.

A może kiedyś gry naprawdę były lepsze?

Coś w tym jest, chociaż tak naprawdę od zawsze pojawiały się dobre jak i złe tytuły. Różnice między starymi, a nowymi polegają na ich proporcjonalności. Kiedyś twórcy w głównej mierze starali się stworzyć coś wyjątkowego, innego niż u konkurencji, podczas gdy dziś ślepo kopiują najbardziej oklepane rozwiązania, kierując się przy tym najbardziej dochodowymi markami. I właśnie przez takie decyzje gracze otrzymują coraz mniej interesujących gier. Mimo tego, wśród marnych klonów nadal możemy odnaleźć prawdziwe perełki.

Jeśli tak to w czym?

Przede wszystkim w tym, że starsze tytuły były tworzone również z pasji, a nie tylko z chęci jak największego zysku. Ponadto w tamtych czasach nie krojono gier na kawałki, by następnie wycięte z podstawowej wersji elementy wydać jako płatne DLC. A skoro już jestem przy dodatkach, warto też wspomnieć o tym, że kiedyś rozszerzenie zazwyczaj oferowało godne przedłużenie rozgrywki. Dziś są to zwykle posklejane bez ładu i składu skrawki. Nie wspominając o płatnych kodach, ubrankach i innych duperelach.

W czym tkwi magia starych tytułów?

Z dzisiejszej perspektywy, twierdzę że powodem magii jest specyficzny klimat. Zgoła odmienny niż we współczesnych dziełach. W końcu z grywalnością bywa różnie. Wiadomo, gry się starzeją i dla wielu z nas, dziś sporo z nich jest wręcz niegrywalnych. Jednak, jeśli ktoś wychował się na takich klasykach, to teraz również nie miałby większego problemu, by do nich powrócić. Wszystko tak naprawdę zależy od naszego podejścia. Ja oczywiście lubię zagrywać się w starocie. Przypominają mi o wydarzeniach z przeszłości. I to niekoniecznie tej związanej z elektroniczną rozrywką.

Czy warto sięgnąć po starsze gry?

Zdecydowanie tak. Jeśli klasyk nie przypadnie do gustu z jakiegoś powodu, to nie ma powodu, aby się od razu do nich zniechęcać. W końcu nie każdy zdoła nas urzec. Uważam, że naprawdę warto spróbować, aby samemu się o tym przekonać. A nuż trafi się coś, co pochłonie nam wiele godzin?


Jak sami widzicie, lubię stare gry. Nie oznacza to jednak, że z góry nie cierpię tych nowych. Naprawdę. Krytykuję tylko te produkcje, które na krytykę zasługują. Jeśli nowy tytuł okaże się w jakimś stopniu przyjemny, to naturalnie go chwalę. Inna sprawa, że coraz więcej pojawia się gniotów, aniżeli arcydzieł. Stąd też tyle negatywnych komentarzy z mojej strony.

No i jeszcze jedna uwaga. Powyżej odpowiadająco opisałem jak widzę elektroniczną rozrywkę. Tę muzealną oraz współczesną. Jeśli macie do mnie jeszcze jakieś pytania, to śmialo piszcie je w komentarzach. Z przyjemnością udzielę wyczerpujących odpowiedzi.

Polub, zaćwierkaj lub wykop Raziela oraz jego wpisy, jeśli przypadły ci do gustu. Z góry dziękuję za klik.

RazielGP
14 marca 2013 - 14:06