Baśnie dla pozaziemskich dzieci. Alieen Lewis Trondheim - Klaudyna - 5 kwietnia 2013

Baśnie dla pozaziemskich dzieci. Alieen, Lewis Trondheim

Lewis Trondheim jest autorem komiksów. Pewnego dnia podróżował z rodziną. Akurat szukali pięknej polanki, która nadawałaby się na piknik, kiedy natrafili na zaśmiecony zagajnik. Pierwsza myśl? Przeklęci turyści! Jednak po chwili pan Trondheim zauważył, że odpadki zupełnie nie przypominają znajomych mu rzeczy. Wśród nich leżała nadpalona książeczka - komiks z dziwnymi stworami, dziwnymi literami. Po chwili wszystko stało się jasne - nasz skrawek Ziemi odwiedzili przybysze z innej planety. Zostawili po sobie bałagan i komiks dla ichnich dzieci. I tak pierwsza pozycja z pozaziemskiej literatury została wydana po raz pierwszy u nas pod tytułem ALIEEN - Antologia Literatury Infantylnej Ekscentrycznej Ewidentnie Nieziemskiej.

Przeglądam ten komiks od czasu do czasu i zawsze jest tak samo. Na początku ulegam urokowi zgrabnych prostych kolorowych stworów, a na koniec pojawia się zawsze ta sama myśl - "co za zdegenerowany, chory umysł mógł wykreować taką historię?!". Ale od początku.

Komiksowe stwory są przeurocze. Mamy bohatera, który wygląda jak kurczaczek, jest też zielony świnko-piesek, rubaszny diabełek, twór żabopodobny, biało-czarna postać z paszczą, która kojarzy się mi z rekinem. To takie uproszczone, słodkie, budzące sympatie pokemony. Problem w tym, że te urocze "zwierzątka" spotykają straszne rzeczy. Okazuje się, że pod płaszczykiem sympatycznej krainy kryje się brutalny, pełen okrucieństwa świat. Komiks dla dzieci? I tak, i nie. Po przejrzeniu 92 stron kolorowych ilustracji wypisałam sobie takie hasła jak: okaleczenia, przemoc, lekarz szarlatan, nietolerancja, tchórzostwo, katowanie, śmierć, rywalizacja międzygatunkowa, skórowanie. Można pomyśleć, że ci przybysze z kosmosu nie żyją w najlepszym świecie. Lecz z drugiej strony wszystkie te tematy są nam doskonale znane. Zostawianie kumpla w potrzebie? Czynienie czegoś niezgodnie ze swym sumieniem pod wpływem grupy? Nietolerowanie kogoś ze względu na inność? Brzmi znajomo.

Kosmiczni rodzice z pewnością widzą w tej książeczce walory edukacyjne, przestrzegają przed złem. Zaś nam, Ziemianom, wydaje się to zbyt makabryczne. Być może podobnie zareagowaliby rodzice z odległej planety, gdyby w ich ręce trafiły Baśnie braci Grimm. Przypomnijmy sobie losy królewicza, zakochanego w Roszpunce, który dowiedziawszy się, że nie ujrzy już nigdy ukochanej, wyskakuje przez okno, spadając na ciernie, które pozbawiają go wzroku. Przypomnijmy sobie czarownicę, która tuczy Jasia i Małgosię, by ich pożreć, a w rezultacie zostaje spalona żywcem w piecu. A co spotkało krnąbrne siostry Kopciuszka? Gołębie wydziobały im oczy!  Zatem sami odpowiedzcie sobie na pytanie, czy Alieen tak bardzo różni się od historii, które zna każde ziemskie dziecko?

Klaudyna
5 kwietnia 2013 - 13:25