Był rok 1997. Instalowaliśmy w domu pierwszą antenę satelitarną, by oglądać więcej kanałów, niż 3 razy TVP i Polsat. Był to czas, gdy jeszcze bardzo wiele kanałów nadawało drogą satelitarną odkodowany analogowy sygnał. Gdy już dotarł do nas pan monter satelit, zaczęło się ustawianie anteny. Objąłem funkcje krzykacza, który wpatrzony w ekran telewizora w odpowiednim momencie powinien wygłosić kwestię “ej dobrze jest, coś się pojawiło!”. Pierwszym obrazkiem, który zobaczyłem była grupa ludzi wskakująca do tunelu między wymiarami. Był to serial “Sliders”, który później namiętnie katowałem, podobnie jak wiele innych produkcji puszczanych na RTL 7.
Tak na dobry początek
RTL 7 został uruchomiony pod koniec 1996 roku. Telewizja ta na polskim rynku wyznaczała nowe standardy. Skupiła się na filmach i serialach, głównie dla młodych widzów, ale miała także własne formaty. Magazyn sensacji “Zoom” był bodaj pierwszym tego typu programem w Polsce. Wojciech Jagielski był Kubą Wojewódzkim tamtych czasów, prowadził na RTL 7 “Wieczór z wampirem”. Robert Janowski prowadził program muzyczny. Jingle, logo stacji czy program informacyjny wyglądały tak jak na zachodzie. To co prezentowały w tym czasie inne polskie stacje mocno różniło się od stylu RTL 7. Wystarczy przypomnieć, że hitem w tamtych czasach były 2 podobne do siebie programy na Polsacie: jeden w sobotni poranek, drugi w niedzielny. Zgadnijcie o czym piszę;)
Legendarne seriale
Dzisiaj, gdy jest kilkaset polskojęzycznych stacji, ramówka samego RTL 7 wrażenia może i nie zrobi - w tamtych czasach to było coś niezwykłego. Nigdy nie byłem fanem anime, ale kto był ten tylko zmieniał 2 kanały: Polonia 1 (o niej szerzej może niedługo) i właśnie RTL 7, na którym triumfy święcił chociażby Dragon Ball. Ja byłem fanem aktorskich seriali, z kreskówek oglądałem na RTL 7 “Moto Myszy z Marsa” i niewiele więcej. Boję się teraz je sobie odświeżyć, by nie zniszczyć wspomnień, bo jeszcze okażą się jakąś padaką;) Część z tych seriali pojawiała się później na innych stacjach, inne już nigdy nie wróciły. Poniżej kilka przykładów.
Sliders
Wspomniany na początku serial o podróżnikach między równoległymi wymiarami. Dobre s-f, którego nigdy nie skończyłem oglądać.
Zagubiony w czasie
Świetny serial z pamiętnym duetem: Scott Bakula, Dean Stockwell. Każdy odcinek to inne miejsce i czas, ale zawsze XX wiek. Każdy odcinek to także inna historia, inny problem do rozwiązania. Bardzo klimatyczny serial ze ściskającym za gardło finałem.
Czy boisz się ciemności i Gęsia skórka
Seriale, w których każdy odcinek to inna straszna historia. Na tyle straszna, że mogła być puszczana popołudniami;) W jednym i drugim serialu swoje pierwsze kroki stawiał Ryan Gosling.
Zaginiony ląd - Dolina jurajska
Taki polski tytuł znalazłem na filmwebie. Z tego co pamiętam, to gdy serial był puszczany na RTL 7 nazywał się “Zaginiony świat”. Opowiadał o rodzinie, która pewnego dnia wpadła głęboko pod ziemię do alternatywnej prehistorii, gdzie muszą żyć z dinozaurami. Przyjaźnią się z inteligentnym dzieckiem gada Tashą i walczą nie tylko z dinozaurami, ale też dziwnymi stworami. Ciągle próbują wrócić do domu.
Dziewczyna z komputera
Dobry serial zrobiony na podstawie słabego filmu. Dwóch nerdów tworzy idealną dziewczynę i to nie jest pornos, a serial dla młodzieży.
Niemieckie seriale
“Medicopter 117”, czyli serial o ratownikach czy też “Cobra - oddział specjalny” o drogówce działającej na niemieckich autostradach - serial, którego główną siłą były efektowne kraksy. Niemieckie seriale na RTL 7 trafiły w naturalny sposób. Właścicielem stacji był europejski potentant “RTL Group”, dla którego je produkowano. To było coś nowego po polskich i amerykańskich produkcjach, które rządziły i dzieliły polską telewizją. "Cobra" nadal jest kręcona, doczekała się już 250 odcinków.
TVN to zło
Stacja była lubiana, jej oglądalność rosła. Problemy pojawiły się, gdy centrala mocno ograniczyła budżet RTL 7. Z ramówki wypadły wszystkie własne produkcje. Ostatecznie w 2001 roku została odsprzedana właścicielowi TVN-u i zmieniona na TVN Siedem. Początkowo nowa stacja nadawała część seriali znanych z RTL 7. Z czasem znikały, zastępowane przez powtórki seriali z głównego TVN-u.
Ciekawe, jak wyglądałby dzisiaj RTL 7, gdyby centrala nie pożałowała na niego pieniędzy. W latach 90-tych swoich sił próbowało wiele prywatnych stacji. Ostały się z wysoką oglądalnością tylko kanały Polsatu i TVN-u, które skutecznie zwalczały konkurencję. Polonia 1 przetrwała, ale z wysokiej oglądalności spadła na margines polskiej telewizji. RTL 7 walczył dzielnie, ale już go nie ma. Niektóre seriale z RTL 7 można dzisiaj oglądać na innych stacjach, niektóre ciężko znaleźć nawet w Internecie.