Gry MMO w które grałem i jak się w nich bawiłem (wersja uaktualniona 2014).
T'Rain, gra MMO z konsekwencjami. REAMDE - Neal Stephenson
Zawód - marzyciel.
Esencja Destiny 2 - najważniejsze cechy gry, o których nie dowiesz się z testów beta
8 lat w Azeroth: Historia gracza World of Warcraft
O straconych szansach, Civil War i łysym z Mediolanu
APB: All Points Bulletin była zapowiadana jako wersja online świata Grand Theft Auto.
Miał być wielki otwarty świat (miasto), miejsce walki stróżów prawa i przestępczych gangów. Miały być pojazdy, napady na bank, strzelaniny prawdziwy sen o zabawie w policjantów i złodziei. Rodzi to w naszej wyobraźni wizję gry mogącej stać się jedną z najciekawszych pozycji na rynku.
Minął już ponad miesiąc od premiery APB, sprawdźmy jak sprawa wygląda na dzień dzisiejszy.
Jeżeli chodzi o miasto, miasto jest, ale niestety nie umywa się do jakości miasta znanego nam z GTA, po prostu inna liga. Jeżeli będziemy chcieli porównać świat APB do np. stworzonego 5 lat temu świata EverQuest 2, trudno jest znaleźć wspólny punkt odniesienia. Właściwie każda współczesna gra MMO ma większy, bogatszy i bardziej interaktywny świat.
Wczoraj Soulcatcher na swoim blogu zachęcał do obejrzenia pięknych artów z Guild Wars 2, ale jak się okazuje, graficy odpowiedzialni w NCsofcie za ich przeniesienie w trójwymiar, niewiele ustępują swoim "dwuwymiarowym" kolegom. Na oficjalnej stronie gry zamieszczono filmik "Our MMO Manifesto", w którym oprócz wysłuchiwania standardowych przechwałek (jakie to nowe GW jest wspaniałe, niesamowite i jak odmieni gatunek MMO...) możemy podziwiać naprawdę wspaniałe widoki. Szczególnie obłędnie wygląda przedstawione zaraz na początku miasto, które jest jak żywcem przeniesione z jakiegoś arta. Jeszcze wczoraj nie planowałem kupować nowego MMO NCsoftu, ale po tym filmiku chyba zmienię zdanie. Oby tylko twórcy pozostali przy swoim i nie wprowadzali abonamentu. Filmik znajdziecie oczywiscie w rozwinięciu.
Zawsze byłem fanem artystów z NCsoft i ArenaNet. Co do gier bywało różnie ale grafiki promujące gry mieli zawsze wspaniałe. Bardzo podoba mi się zarówno tematyka, kolorystyka jak i kreska. Podobno to graficy Blizzarda są najlepsi w tego typu promo artach i rzeczywiście robią je doskonale, ale grafiki z Guild Wars 2 do mnie przemawiają mocniej.
Nie znamy jeszcze oficjalnej daty premiery gry Star Wars: The Old Republic, nadchodzącej wysokobudżetowej gry MMO produkcji mojej ulubionej firmy BioWare (wydawca Electronic Arts), ale wszystko wskazuje na to że gra ta pojawi się na rynku za około 10 miesięcy.
W najnowszym wywiadzie jaki udzielił Greg Zeschuk (BioWare) dla BBC News usłyszeliśmy:
It's getting closer, it's coming down the pipe ... spring 2011 - not unrealistic
Co w wolnym tłumaczeniu oznacza: gra nadchodzi, zbliża się do premiery, wiosna 2011 roku jest możliwą datą premiery.
Złodzieje kont, rozsyłają e-mailem do potencjalnych graczy w WoWa fałszywe zaproszenia do uczestnictwa w beta testach nadchodzącego dodatku. Wiem, wiem że wiecie o tym i że nikt się nie daje na to nabrać. Do wczoraj przynajmniej tak myślałem ... A więc moi drodzy czytelnicy:
Nie wierzcie w żadne informacje które dostaniecie mailem. Adres nadawcy można w bardzo prosty sposób sfałszować tak aby w polu "od" w waszym kliencie pocztowym pojawił się cokolwiek co nadawca uzna za wystarczająco wiarygodne.
Jeżeli w wiadomości znajdują się linki nie klikajcie na nie pod żadnym pozorem. Jeszcze łatwiej jest bowiem pod znajomo wyglądający tekst podstawić fałszywy adres prowadzący na stronę która wyłudzi wasz login i hasło.
Czasy kiedy grałem w EverQuest II i dodatki do tej gry prawdopodobnie minęły bezpowrotnie. Co prawda gra cały czas działa, ewoluuje, być może stanie się niedługo doskonałym tytułem free to play z mikro płatnościami lecz dla mnie czas EQ2 skończył się.
Gra była w dniu premiery naprawdę doskonałym tytułem, niestety zbyt zabugowanym i przytłoczonym przez oddech nadciągającego tytana MMO czyli WoW. 2 miliony graczy atakujących świat krainę Norrath szybko wykruszyło się i zamieniło w kilkaset tysięcy. Jak na tamte czasy i tak był to spory sukces.
W mniej więcej 2 lata po premierze gdy gra stałą się stabilna i zbalansowana, developerzy i gracze podnieśli wzrok znad swoich komputerów i zobaczyli na niebie wielki napis World of Warcraft. I to było by na tyle.
Jakkolwiek i wtedy i nawet dzisiaj całkiem spora rzesza miłośników "never ending adventure" bawi się wspaniale w dziesiątkach krain i labiryntów które dochodzą cały czas razem z nowymi dodatkami.
Everquest 2 na zawsze zagościł w moim sercu i dał mi godziny doskonałej zabawy. Zawsze łezka kręci mi się w oku gdy pomyślę o tej grze. Mogła być WoWem minionego dziesięciolecia gdyby nie perfekcja Blizzarda.
Grę oceniam krytycznie na 75% ale jakość zabawy, wspomnienia i niesamowite wrażenia związane z odkrywaniem wielkiego różnorodnego świata oceniam na100%.
Niewielki oddział Żołnierzy Republiki atakuje z zasadzki siły Darth Malusa zmierzające w kierunku stolicy Alderaan.
Oczywiście na trailerze nie widzimy prawdziwej grafiki z silnika gry, całość jest tylko renderowanym filmem, ale oddaje on klimat i jakość przerywników filmowych jakich możemy się spodziewać w SWTOR.
No i jest strasznie fajne.