Przed Wami kolejny odcinek cyklu WTFG, czyli Wielcy Twórcy Fantastycznych Gier. Dzisiejszy szczęśliwy numer (2.1) zwiastuje, że na tapetę weźmiemy kolejnego autora. Żeby jednak nie popaść w monotonię, tym razem zajmiemy się deweloperem, który z bohaterem pierwszej odsłony cyklu – Fumito Uedą – ma raczej niewiele wspólnego. Podczas gdy Ueda ogranicza fabułę i skupia się na gameplayu tworząc „gry do grania”, tak nasz dzisiejszy twórca niemalże fetyszyzuje wirtualne opowieści, a jego produkty można określić mianem „gry do oglądania”. Panie i panowie – przed Wami Hideo Kojima.
Metal Gear Solid, wow, co za świetna seria. Naprawdę - ukończyłem wszystkie gry sygnowane tym logiem (z akcentem na "solid", bo wcześniejsze odsłony przegapiłem za pacholęctwa), a wspomnienia z całonocnego przechodzenia MGS4 w dniu premiery to jedne z moich gamingowych momentów życia. No HELLO, ale naprawde trzeba mieć w<>ane na ludzi, żeby w grze o takim rozgłosie strzelać z tak ciężkiej artylerii autoreferencji i na każdym kroku sprawdzać, czy gracz czuje się kompetentny. Znaczy w MGS4 da się grać bez znajomości serii, ale stary, nie masz pojęcia co tracisz. Jednak nie o tym.