Spojrzenie na film "Assassin's Creed" oczami fanów - dyskusja
Ubisoft debiutuje na wielkim ekranie - recenzja filmu Assassin's Creed
Ekranizacja Assassin's Creed - pierwsze recenzje nie napawają optymizmem
Assassin's Creed - zobacz nowy zwiastun nadciągającej adaptacji
Wszystko, co wiemy o filmie Assassin's Creed
Assassin's Creed - Michael Fassbender na nowych zdjęciach z planu
rssygula: Siemka wszystkim! Dzisiaj wraz z Improbite podyskutujemy o filmie "Assassin's Creed" w reżyserii Justina Kurzela. Oczekiwania miałem ogromne - uniwersum serii jest moim ulubionym, a odwieczne starcia templariuszy z asasynami pokochałem od pierwszej odsłony. Znam każdy wycinek tej historii (wszystkie gry, książki, komiksy, mniejsze produkcje filmowe) i wciąż jestem nią niezmiennie zachwycony. Najważniejszą kwestią w serii jest dla mnie fabuła i nigdy się na niej nie zawiodłem - aż do teraz. Uprzedzam pytania - film reprezentuje dla mnie co najwyżej stany średnie i jest najgorszą rzeczą jaka wydarzyła się uniwersum. Improbite też jest totalnym fanatykiem serii - niech się troszkę pochwali!
Improbite: Hej wszystkim! Może nie jestem fanatykiem, jednak fanem na pewno, bo to pierwsze jest za mocnym słowem, przynajmniej dla mnie. Nie poszukiwałem tutaj fabuły, bo już z góry wiedziałem, że będzie taka jak w większości przedstawicieli uniwersum w grach. Osoba, która była ze mną (a nie miała bladego pojęcia o serii) stwierdziła, że to był film pełen dobrej akcji. Jednak fabularnie no szału nie ma i to boli mnie najbardziej jako widza i fana. W tym filmie jednak doszukiwałem się smaczków. I tu powiem szczerze, że nie zawiodłem się, bo było ich troszkę więcej niż mógł zauważyć nasz redakcyjny kolega FSM, który przedstawił swoje spekulacje wcześniej.
Twórcy filmowego Assassin's Creed mieli w ręku mocne karty, aby odwrócić tendencję fatalnych (w porywach średnich) adaptacji gier komputerowych. Tak naprawdę to zdanie można oprawić w ramkę i przypominać przy każdej produkcji, która przenosi ulubionych bohaterów graczy do kina. Nie mniej to właśnie „Asasyn” był od dawna kreowany na wybawiciela gatunku. Błogosławieństwo Ubisoftu, angaż do roli głównej Michaela Fassbendera oraz sumienne podejście do realizacji nie dawało powodów do narzekań. Te jednak pojawią się po seansie, bo film Justina Kurzela rozczaruje nie tylko fanów cyklu, ale również widzów liczących na dobrą rozrywkę.
Scenarzyści do spółki z reżyserem wyszli z założenia, iż warto na duży ekran przemycić odrębną historię, aniżeli ekranizować na siłę znaną już fabułę z gier. Jest to założenie w moim przekonaniu słuszne, gdyż przez cały czas możemy obracać się wokół znanej mitologii i liczyć na niespodzianki lub świeże spojrzenie. Budowa historii od podstaw daje również szansę zaznajomienia się z realiami Kreda Asasynów i odwiecznym konfliktem z Templariuszami. Czyżby wilk syty i owca cała?
Jutro w wybranych krajach zadebiutuje film Assassin’s Creed (polska premiera odbędzie się 6 stycznia) – ekranizacja jednej z najpopularniejszych serii gier ostatnich lat. Niestety, pierwsze opinie krytyków nie napawają optymizmem. Dostało się przede wszystkim fabule i miałkim kreacjom aktorskim. Z drugiej strony nie brakuje opinii, że jest to najlepiej zrealizowana adaptacja filmowa gry wideo w historii.
Wytwórnia 20th Century Fox udostępniła na swoim youtube’owym kanale nowy, ostateczny zwiastun adaptacji filmowej growego cyklu Assassin’s Creed. Materiał przybliża fabułę obrazu oraz prezentuje szereg efektownych scen, które na przełomie 2016 i 2017 roku przyjdzie zobaczyć bywalcom kin na całym świecie.
Tekst o jednej z najbardziej oczekiwanych ekranizacji gier wypada zacząć od frazesu. Gry komputerowe przenoszone na kinowy ekran nie mają łatwo. Nawet jeśli przynoszą konkretne zyski (jak seria Resident Evil), to zazwyczaj są artystycznymi porażkami, miażdżonymi w recenzjach zarówno przez krytyków, jak i fanów danej gry. Już niedługo do kin wejdzie Warcraft Duncana Jonesa, który ma szansę zmienić oblicze gier w kinie. Ale po premierze zwiastuna filmu Assassin's Creed to właśnie ta produkcja powinna znaleźć sie na szczycie Waszej listy "czekam i wszystko wskazuje na to, że będzie warto".
Wytwórnia 20th Century Fox opublikowała dwa nowe zdjęcia z planu nadciągającej adaptacji filmowej growego cyklu Assassin’s Creed (dzięki, Omelete). Prezentują one Micheala Fassbendera w dwóch wydaniach – w roli Calluma Lyncha i XV-wiecznego hiszpańskiego asasyna Aguilara de Agarorobo. Oprócz tego w galerii poniżej znajdziecie wszystkie dotychczasowe zdjęcia ukazujące bohaterów w akcji.
Nie musiało minąć wiele dni stycznia, abyśmy zostali zasypani stertą newsów / video-przeglądów / prognoz i innych im podobnych informacji w klimacie „Rok 2016 będzie wyjątkowy, bo...”. I jak zwykle reaguję na tego typu przechwałki machnięciem ręki, tak teraz w to naprawdę wierzę. Tyle że mam ku temu własne przesłanki, nie ulegając propagandzie, za którą stoją wydawcy i deweloperzy. A zatem dlaczego uznaję nadchodzące 12 miesięcy za wyjątkowe dla przemysłu gamingowego?