Zazdrościliście kiedyś znajomemu posiadanej lustrzanki („która robi tak genialne zdjęcia”)? A może ciągle narzekacie, że musicie dokumentować rzeczywistość telefonem komórkowym? Jeśli na powyższe pytania krzyczycie ochoczo „TAK”, to ten tekst jest dla was.
Czasem marzę o tym, by posiadać umiejętność, która umożliwiłaby mi pokazanie komuś moich snów lub wytworów mojej wyobraźni. Słowa to zdecydowanie za mało. W tej kwestii liczą się obrazy. W związku z tym, że rysować nie potrafię – świat moich snów pozostanie na zawsze ze mną. W lepszej sytuacji jest Erik Johansson, właściciel niebywałych umiejętności, dla którego fotografia oraz umiejętność jej przekształcania jest środkiem do wyrażania pomysłów zaistniałych w jego umyśle.
Fotograf i grafik to zawody, którym coraz bliżej do chirurgii plastycznej. Po sfotografowaniu modelki, jej zdjęcie poddawane jest zabiegom, które nierzadko daleko wykraczają poza retusz zdjęcia. Po co?
Jest na pewno ktoś, kto (jeszcze) nie gra dzisiaj w Portal 2, więc może rzucić szybkim okiem na coś, co robi na mnie ogromne wrażenie - nawet w miniaturze i na ekranie monitora. Bo zakładam, że na żywca byłoby jeszcze lepiej. W czym rzecz? A zerknijcie łaskawie na poniższą fotografię słynnego Times Square. Macie to? Git - zapraszam dalej.
Fani gorąco wyczekiwanego X-Men: First Class musieli wczoraj przecierać czoła z potu, gdyż w sieci pojawiła się pierwsza fotka ukazująca głównych bohaterów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fatalny wygląd komiksowych herosów, którzy przecież od lat należą do ulubieńców wyznawców Marvela. Jako umiarkowanie zainteresowany widz również rozłożyłem łapska w geście "WTF?!?". Jeżeli macie mocne nerwy i nie straszne są wam koszmarki mady by Photoshop to zapraszam pod TEN adres. Tylko nie piszcie, że nie ostrzegałem.
Sprawa nie jest jednak zamknięta. Reżyser filmu, Matthew Vaughn (autor m.in znakomitego Kick-Assa) nie przebierał w słowach i postanowił skomentować zaistniałą sytuację, używając przy tym mocnych tekstów. Nie wierzycie? Vaughn obok Michaela Baya jest postrzegany w branży jako typ, który lubi walić prosto z mostu, co go trapi, czego nie znosi. O feralnej fotografii przypominającej wybieg mody dla przedszkolaków powiedział tak: