Było o płytach w 2013, będzie o grach w 2013 (ale to w wersji ogólnej, gameplayowej, jak rok temu), to teraz jest czas na filmy w 2013 roku. Podsumowanie najlepszych kinowych premier jest dla mnie zawsze najciekawsze, bo filmów w roku oglądam więcej, niż poznaję nowych albumów i zdecydowanie więcej, niż udaje mi się przejść nowych gier. Rok temu wygrał tryptyk: Dom w głębi lasu / Wstyd / Kochankowie z Księżyca, w tym roku też będzie zwycięska trójca. Ale zanim przekonacie się, jakie dobre filmy mi się najbardziej podobały (co jednocześnie będzie oznaczać, że i ja jestem dobry), poczytajcie o innych zacnych tytułach z mijającego roku.
Poniższe filmy to ułożony chronologicznie zestaw wartych uwagi propozycji, które powinniście nadrobić, jeśli jeszcze nie mieliście ku temu okazji.
Na początku szybka piłka, by oszczędzić Ci czasu straconego na czytaniu recenzji gry, z której nie będziesz czerpał przyjemności. Otóż, jeśli nie jesteś graczem diabelnie cierpliwym- to nie jest gra dla Ciebie. Jeśli z przyjemnością patrzysz w każdej grze na swoje statystyki dobijające kilku setek przeciwników ubitych w kilka godzin- to nie jest gra dla Ciebie. Jeśli uważasz zabijanie bezbronnych zwierzątek w lesie- nawet wirtualnym- za czynność obrzydliwą i niegodną człowieka myślącego- to nie jest gra dla Ciebie. Jeśli do tej pory nie zostałeś się wyeliminowany, czuj się wyróżniony.
Odpowiednie nastawienie może uratować seans i uchronić przed łzami wylanymi po wydaniu kasy na kinowy bilet. Słyszałem bowiem opinie, że Oz Wielki i Potężny to film strasznie głupi, że nawet efekty go nie ratują i nie warto tracić pieniędzy. Wystarczy jednak pamiętać o kilku podstawowych kwestiach i od razu Oz zmienia się z durnego hollywoodzkiego kupsztala w śliczną, optymistyczną bajkę. Hej ho!
Czasami budzi się we mnie jaskiniowiec i mam ochotę zapolować na zwierza. Ale jako że jestem człowiekiem XXI wieku to od czego mam konsolę, prawda? No właśnie.