Epoka Playstation 2 to dla mnie magiczny okres branży gier wideo, gdy tworzono najbardziej innowacyjne i najlepsze tytuły. Do dzisiaj jestem pod wrażeniem tego, co utalentowani deweloperzy byli w stanie zrobić z „czarnulką”. Dzięki temu, wiele z najlepszych gier wszech czasów, znajdziemy właśnie na tej konsoli. Silent Hill 2, Persona 4, Killer 7 czy Metal Gear Solid 3, to tylko kilka spośród tytułów kojarzonych z PS2. Innym mocnym kandydatem do miana najlepszej gry w historii jest Shadow of the Colossus. Przynajmniej tak twierdzą fani tej wyjątkowej produkcji. Ku ich uciesze na PlayStation 4 właśnie pojawił się jej remeke. Jest to idealna okazja by wszyscy gracze mieli okazję sprawdzić, czy Shadow of the Colossus naprawdę jest wybitnym tytułem zasługującym na miejsce pośród najlepszych gier.
Papierowe gry RPG mają swój niepowtarzalny urok, który sprawia, że w XXI wieku ludzie zbierają się po to by siedzieć przy jednym stole i gadać o fantastycznych krainach. Kilka gier próbuje przenieść klimat tych wielogodzinnych posiedzeń. Jak dotąd nikomu jednak nie udało się dokładnie przenieść atmosfery papierowego RPG. Czy Galaxy of Pen & Paper udała się ta niełatwa sztuka?
Bycie poszukiwaczem skarbów to musi być strasznie kiepska robota. Wykonujemy durne zadania za marnych parę sztuk złota a sprzedawcy w sklepach zawsze nas kiwają. Dobrze przynajmniej, że mamy naszą magiczną fretkę, która potrafi przenosić więcej przedmiotów niż ciężarówka. Czy to jednak sprawia, że warto zainteresować się Torchlight 2?
Ringu to niezwykły przypadek cyklu, który osiągnął tak wiele trochę przez przypadek. Interesująca książka detektywistyczna łącząca ze sobą elementy horroru i science fiction została przeniesiona na małe ekrany poprzez śmieszny film telewizyjny. Później jednocześnie swoja premierę miały dwa filmy inspirowane serią. Tylko jeden z nich okazał się sukcesem. Nie był to jednak mały sukces, tylko zmiana gatunku. Ringu w reżyserii Hideo Nakaty uczynił z Sadako ikonę popkultury i sprawił, że azjatycki horror przebił się do zachodniego mainstreamu. Sytuacja ta nie trwała zbyt długo i po kilku latach wszyscy mieli dość „japońskiego” straszenia i odgrzewane kotlety w postaci remake’ów filmów z kraju Kwitnącej Wiśni się wszystkim przejadły. Teraz, ponad 20 lat od premiery przełomowego Ringu, Hideo Nakata powraca do tematu. Czy Sadako sprawi, że znowu wszyscy zakochają się w strachu z ojczyzny sake?
Czasem dziwie się jakie japońskie gierki trafiają na nasz rynek. Spośród setek produkcji powstających w Kraju Kwitnącej Wiśni, tylko grupka dociera do nas. Głowię się nad tym czemu produkcje takie jak Valkyria Chronicles 3, prequel Ace Attorney z Sherlockiem Holmesem czy Mother 3 nigdy nie zostały oficjalnie wydane w Europie. Na pocieszenie dostajemy produkcje takie jak Criminal Girls: Invite Only. Tylko czy produkcja wydana przez Nippon Ichi Software jest w stanie zrekompensować nam brak premiery wymienionych powyżej gierek?