Kult pokryty kurzem - pamiętacie jeszcze te RTS-y?
Hearthstone vs. Duel of Champions, czyli porównanie darmowych gier karcianych
"Zaginiona" Andrzeja Pilipiuka - recenzja
Jak zrobili ze mnie korwinistę, czyli jak wziąć fantastykę i zrobić z niej sztandar polityczny...
Jak Polsat wziął się za e-sport
Pyrkon 2014 - fotorelacja
No... trochę mnie na gameplayu nie było, ale jak się okazało nic nie jest w stanie zatrzymać na dobre moich grafomańskich zapędów i wróciłem! Dziś mam dla was kolejną, trzecią już, relację z Pyrkonu. Tym razem imprezie towarzyszyło zawodzenie wojujących feministek straszących bojkotem festiwalu i marudzenie domorosłych artystów, którzy już przed festiwalem wiedzieli, że wszystko okaże się totalną klapą, organizatorzy Pyrkonu się sprzedali, a tłumy niewyżytych nerdów będą się zasadzać na honor cnotliwych cosplayerek, których swoją drogą było jeszcze więcej niż ostatnio. Wszystko przez wypełniony pornografią i odwołujący się do najniższych instynktów drzemiących w mężczyźnie spot reklamowy, który możecie obejrzeć tutaj. Straszny, prawda? Najlepsza reklama na świecie to może nie jest, ale mogło być gorzej...
Na szczęście apokaliptyczne wizje ludzi używających zwrotów pokroju „męska końcówka” się nie sprawdziły i na tegoroczny Pyrkon przybyły prawdziwe tłumy (grubo ponad 20 tysięcy!) głodnych wrażeń ludzi, którzy najwyraźniej nie przestraszyli się obscenicznych reklam. Jeśli na kimś liczba ta nie robi wrażenia to wypadałoby mu uprzytomnić, że to dwa razy więcej ludzi niż w zeszłym roku i nawet pięciokrotnie więcej niż na innych tego typu imprezach w naszym kraju.