Legendy Polskie Allegro pod względem muzycznym
Recenzja filmu Wonder Woman - chapeau bas, DC
Hooverphonic with Orchestra - nowe aranżacje lepsze od oryginałów
13 Reasons Why - dramat nastolatki w 13 aktach
Nocny Recepcjonista - sześcioodcinkowa perełka
Po czasie - recenzja edycji rozszerzonej Batman v Superman
Nocny Recepcjonista, odnoszę wrażenie, nie wywołał w naszym kraju większego poruszenia. Sam na ten serial trafiłem przez przypadek, dzięki jednemu z gameplayowych newsów - i kiedy doczytałem, że gra w nim i Hugh Laurie, i Tom Hiddleston, nie mogłem po prostu przejść obok niego obojętnie. Mnóstwo nominacji i kilka nagród skutecznie rozpaliły mój entuzjazm, a kiedy okazało się, że ma tylko 6 odcinków, dość szybko udało mi się wygospodarować na niego trochę wolnego czasu. Świetnie spędzonego czasu.
Naczytałem się wiele, naprawdę wiele złego o Batman v Superman. Film miał być poszatkowany, niespójny, kolejne postacie miały się w nim pojawiać na siłę, fabuła podobno nie trzyma się kupy. BvS było jedną z prób jak najszybszego wprowadzenia widza w świat DC, którego kolejnym etapem będzie już Liga Sprawiedliwych i nie będę udawał, że tego nie widać. Każda z wyżej wymienionych wad również nie wzięła się znikąd, ale z drugiej strony - po przeczytaniu opinii - spodziewałem się katastrofy. A okazuje się, że wersja rozszerzona nie jest wcale taka zła, ba! Bawiłem się bardzo dobrze. Jak to jest z drugą częścią Człowieka z Żelaza?