Są takie niedziele, że człowiek nie może wykrzesać z siebie ani odrobiny entuzjazmu, by jakkolwiek wykorzystać ten dzień. Różne są powody takiego stanu. A to dzień wcześniej impreza była i lepiej nam w poziomie niż w pionie. A to brzydka pogoda i niskie ciśnienie sprawiły, że jedyną opcją jest kocyk. Albo razem z Waglewskimi najzwyczajniej w świecie chromolimy wszystko. Kocykowa niedziela włączyła się wczoraj. A przy takim samopoczuciu najlepszy jest niedzielny, niezobowiązujący film lub romans z książką. Wczoraj tytuł niedzielnego filmu zdobyła produkcja Fanboys.
Któż z nas nie marzy o niespiesznej wycieczce przez Stany Zjednoczone? By wsiąść do samochodu na jednym wybrzeżu i wysiąść na drugim? Jeśli zawsze miałeś ochotę na taką przygodę, możesz się wybrać w podróż z Dillonem i Kerry, bohaterami filmu Blue Highway.