Normalnie o tej porze bywamy w Makuhari Messe na Tokyo Game Show. W tym roku jednak nie było nam dane, ale nie odpuszczamy - TGS celebrujemy w domu grając w Ikarugę i Ninja Gaiden 2. Podział obowiązków: ja gram i robię sushi, a Krzysztof śledzi newsy i karmi Toada (bo nasze święto TGS wypada blisko 25-lecia Mario).
Póki co, hitem zerowego dnia TGSu jest odsłona gry Gal Gun o strzelaniu feromonami w japońskie uczennice. Nowe Devil May Cry i Ninja Gaiden 3 też będą. Czekam na więcej, żeby nie myśleć o tym, że nas tam nie ma.