Tegoroczny Xbox Fun Day odbył się pod znakiem jurajskich domów zdrojowych, ulewnych deszczy i wylewnych występów. Na trzy dni Podlesice-Kroczyce w powiecie zawierciańskim zamieniły się w zlot klockowych hardkorowców i casuali, których połączyło fanostwo, zabawa i piknikowanie.
Kuba Mirski z Microsoftu rozpoczyna imprezę przemową inauguracyjną. Nasze źrenice były równie podekscytowane na myśl o trzydniowym melanżu z mało przypadkowymi ludźmi pośród sielskich krajobrazów pełnych Xboxa.
Impreza podzielona była na kilka scenowych namiotów, z których każdy w zamyśle skrywał atrakcje. Ucieszyła perspektywa spróbowania Kinecta (namiot w tle), jednak ten nie zniósł warunków pogodowych i pozostało tylko stanowisko w hotelu. Główny namiot konsolowy zamykany był wraz z nastaniem późnej nocy, ale melanże i pogawędki trwały do rana.
Śniadanie. Fun Day 2010 był eventem darmowym: organizatorzy rozdali pakiety powitalne, a w nich, obok koszulek i plakatów - kupony na jedzenie i picie. Jednak zważywszy na to, że był również zamknięty (dla 500 szczęśliwców, którzy wygrali zaproszenia w konkursach), był dość srogi dla tych, którzy przyjechali bez zaplecza finansowego czy sutego prowiantu.
Pogoda nie dopisała, ale nikogo to nie zrażało. Parasole, zabawa i gry w napędach kręciły się dalej.
Najpopularniejszymi tytułami na takich imprezach są gry muzyczne, sprzyjając powszechnej sielance. Niestety, na Fun Dayu ustawiono tylko po jednym Guitar Hero i Rock Band oraz dwa DJ Hero. Co gorsza, większość zaraz obok siebie, zagłuszając się nawzajem. Pozytywnym akcentem była możliwość gry na wypasionej perkusji ION zamiast standardowej rockbandowej.
Fan Xboxa o zielonych (na cześć dashboarda) włosach próbuje sił w Blur.
Emocje. Podejrzany typ wyśmiewając zdolności Sama Fishera skrada się do hostessy, która przycupnięta za plecami Alana Wake'a próbuje wypatrzeć Opętanych bez latarki.
Hostessy anielskie, ale z przykrością donoszę, że w tym roku odziane po zęby.
Wielu graczy przyjechało na Fun Daya z dziewczyną, więc proporcje były wdzięczne, a widoki bardziej malownicze.
Obiad zawiódł bardziej od pogody i czasem brakowało atrakcji, ale ekipa tvgry miała pokerową twarz i asa w rękawie...
Przegląd Tygodnia bez precedensu: kręcony z udziałem reprezentacji polskich wydawców oraz publiczności!
Przewrotnym zagraniem w Przeglądzie było posadzenie na gorących krzesłach zawodników z LEMu, Ubisoftu, Cenegi i CD Projektu - obok siebie, tuż po ulicznym paszkwilu CD Projektu na tanie serie pozostałych. Panowie zręcznie żonglowali wypowiedziami, odpowiadając dziarsko na bezlitosne pytania publiczności i równoważąc siły polityczne.
Już po wszystkim - Moociej, Lordareon i Del przeżywają na nowo i krystalizują najlepsze momenty.
Tymczasem w namiocie hostessa musiała odmówić wszystkim poniżej 18 lat gry w Crackdown 2, więc sama zajęła się wolnym padem, by wykorzystać potencjał. Małym fundayowym PEGI-skandalem okazał się natomiast Dead Rising 2 - ktoś zwrócił uwagę na krew podczas przedpremierowej prezentacji gry. Zatem nie tylko bacznie sprawdzano dojrzałość chętnych do gry - dodatkowo, grywalne stanowisko zostało nieplanowo umieszczone w odosobnionym namiocie, gdzie skrzętnie ukryto kontrowersyjną treść.
Przekrój gier na Fun Dayu był dość standardowy - nie zaznaliśmy tytułów-niespodzianek czy absolutnych ciekawostek.
Teoretycznie największym wydarzeniem imprezy była sobotnia sesja prezentacyjna. Przedstawiciele wydawców pokazują fragmenty gier, które do sklepów trafią dopiero za parę tygodni - namiastka wielkich targów w mini-wydaniu. Ujawniono także szczegóły dotyczące polskiego Xbox Live (blog Livelog, turnieje z nagrodami, gra po sieci z polskimi celebrytami, programy lojalnościowe dla abonentów usługi Gold i oczywiście darmowa migracja kont).
Pozostali, niewzruszeni nowinkami, trwali pogrążeni w mrocznych porachunkach z Alanem.
Wieczorny chłód rozgrzewał jurnymi, krzepkimi beatami charyzmatyczny DJ Pepe, który hiphopową duszę rozbudził nawet w Delu. Pozdro600.
Granie przedpremierowe było bardzo ograniczone czasowo, bo przesunięte na sam koniec planu wydarzeń. Można było przetestować m.in. F1 2010, Need For Speed Hot Pursuit, Dead Rising 2, H.A.W.X. 2. Tutaj: Two Worlds 2.
Turniej Modern Warfare 2. Zainteresowanych było tak wielu, że zmieniono regulamin specjalnie na korzyść najszybszej możliwej rozgrywki. Napięcie rosło - nie tylko w infrastrukturze elektrycznej hotelu pod obciążeniem kilkunastu konsol i telewizorów, ale też na myśl o nagrodach...
Zwycięzcy turnieju Halo 3 ODST uginają się pod ciężarem fantastycznych nagród - nowych, odchudzonych Xboxów 250 GB. Nie zabrakło też przaśnych słojów z ogórkami.
Lordareon z bólem serca wyłącza Xboxa na zakończenie zacnej imprezy, która skończyła się dla nas zbyt wcześnie. Już nie możemy się doczekać kolejnego Xbox Fun Day!