Czy niezależna parodia popularnych japońskich eRPeGów może odnieść sukces? Okazuje się, że tak. Dowodem na to jest jedna z ciekawszych gier wydanych w ramach Xbox LIVE Indie Games - Breath of Death VII: The Beginning. Arcyzabawna przygoda stworzona przez Roberta Boyda oraz jego ekipę została kupiona przez 30 tysięcy graczy i zebrała pozytywne recenzje.
Breath of Death VII przenosi nas do świata fantasy, w którym poznajemy czwórkę nietypowych bohaterów: niemego szkieleta Dema, zjawę Sarę, wampira Expy oraz... księcia zombie Erika. Przygody grupy przypominają klasyczne produkcje z Kraju Kwitnącej Wiśni, ale tak naprawdę składają się z niezliczonej ilości żartów i parodystycznych nawiązań do innych gier.
Zareklamowanie takiej mieszanki łatwe nie jest, ale gra ma ważny atut: kosztuje tylko 80 punktów Microsoftu. Dzięki temu w 5 miesięcy od premiery zainteresowało się nią ponad 30 tysięcy graczy. Autorzy ze studia Zeboyd Games upatrują źródeł sukcesu w odpowiedniej organizacji pracy, niskiej cenie i dużej porcji humoru. Rzeczywiście nie brakuje go w grze – przekonajcie się sami.