Zmarł Irvin Kershner reżyser 'Imperium Kontratakuje' - TommiK - 2 grudnia 2010

Zmarł Irvin Kershner, reżyser 'Imperium Kontratakuje'

Wydaje się, że ta informacja umknęła gdzieś wśród ostatnich wydarzeń. 27 listopada br., w wieku 87 lat, zmarł Irvin Kershner, nam znany przede wszystkim jako reżyser filmów 'Gwiezdne Wojny: Część V - Imperium kontratakuje' oraz 'RoboCop 2'. W rozwinięciu wpisu garść informacji o reżyserze.

Irvin Kershner urodził się 87 lat temu w Filadelfii. Jak sam przyznał wiele lat później, jego korzenie sięgały Polski - rodzice reżysera pochodzili z zachodniej Ukrainy, a on sam wychowywał się w dzielnicy, w której mówiono tylko po polsku, ukraińsku i jidysz.

Choć zrealizował w swej karierze kilkadziesiąt filmów, w tym drugą częścią 'RoboCopa' oraz jedyny nieoficjalny odcinek przygód Jamesa Bonda - 'Nigdy nie mów nigdy' - to przez nas zostanie zapamiętany przede wszystkim jako reżyser 'Imperium Kontratakuje', powszechnie uznawanego za najlepszą odsłonę filmowych 'Gwiezdnych Wojen'. W związku z tym małe przypomnienie, jak doszło do współpracy między nim a Georgem Lucasem na planie kontynuacji 'Nowej Nadziei'.

Kershner początkowo zajmował się różnymi dziedzinami sztuki - muzyką, fotografią, malarstwem, z czasem jednak jego zainteresowania skierowały się ku kinematografii. Wykładał na University of Southern California i tam też jednym z jego studentów był Lucas, który po realizacji pierwszej części 'Gwiezdnych Wojen' zdecydował się skupić na  roli producenta i scenatzysty kolejnych odcinków sagi. Młody George zwrócił się do Kershnera z prośbą o objęcie funkcji reżysera przy "Imperium Kontratakuje". Jak przyznał sam Irvin w wywiadzie udzielonym w 1990 roku:

W końcu pomyślałem: "Czemu by tak nie nakręcić tych 'Gwiezdnych Wojen'? Nie wiedziałem jednak, że zabierze to aż trzy lata! Spotkałem się z Georgem, a ten zabrał mnie do swojego biura. Tam pokazał mi szkice czegoś, co z czasem miało przemienić się w 'Skywalker Ranch' (olbrzymia posiadłość Lucasa - red.). Powiedział: "Właśnie za to zapłacimy dzięki temu filmowi". Pochwalił się rysunkami budynków i dodał: "To będzie możliwe tylko pod warunkiem, że 'Imperium' wypali". Musiałem więc wziąć to na swoje barki... Pomyślałem: 'To dopiero jest marzenie! Niewiarygodne!" Wiesz, nie chodzi o zarabianie pieniędzy, lecz o zbudowanie czegoś. Na tym właśnie polegała cała różnica. To właśnie za każdym razem mnie wciąga. Pieniądze same w sobie nic nie znaczą. Liczy się to, co z nimi zrobimy.

Od lewej: Irvin Kershner, George Lucas oraz scenarzysta Lawrence Kasdan na planecie Hoth

Na koniec jeszcze fragment oświadczenia wydanego przez George`a Lucasa po śmierci Irvina Kershnera:

Kontynuując 'Gwiezdne Wojny',  nie chciałem, aby 'Imperium' stało się kolejnym sequelem, jeszcze jednym odcinkiem serialu o kosmicznych przygodach. Zamierzałem stworzyć coś większego i wiedziałem, że Kersh był właściwą osobą. Wniósł bardzo wiele. Jestem mu ogromnie wdzięczny. Był partnerem do współpracy, był też przyjacielem. Będzie go brakowało.

TommiK
2 grudnia 2010 - 12:39