Sony ogłosiło, że Amerykanie, którzy nabędą specjalnie oznaczone egzemplarze Killzone 3 (znaczek w formie nieśmiertelnika z logo), otrzymają możliwość wzięcia udziału w beta testach taktycznej strzelaniny SOCOM 4. Natomiast Europejczyków postanowiono, delikatnie mówiąc, wystrychnąć na dudka.
Dlaczego? Już spieszę z tłumaczeniem. Otóż na Starym Kontynencie obowiązywać będzie zasada mówiąca, że do bety wejdą wyłącznie abonenci płatnego PlayStation Plus. Taki prezent, z którego ucieszy się tych 20 osób w skali naszego kraju (jeśli się mylę, to czym prędzej mnie poprawcie ;)). Reszcie pozostanie obejść się smakiem, lub też liczyć na łaskawość Sony, która w jakiś tam sposób została napomniknięta (nadzieja umiera ostatnia).
No ładnie. Nie dość, że płacimy więcej za gry, niektórych często nie dostajemy (albo czekamy na nie wieki), to jeszcze ludziska wyjeżdżają z czymś takim. Bycie Europejczykiem jest ciężkie. Czymże to zawiniliśmy w przeszłości, że to przeważnie nam trafiają się ochłapy i te "gorsze" promocje? W końcu Japończycy bili się głównie z Amerykanami, a teraz miziają się i podszczypują sympatycznie. Cóż ten kapitalizm potrafi zrobić z człowiekiem...