Kinect będzie drogi, ale czy droższy od Move?

Microsoft ogłosił, że Kinect będzie oferowany w naszym kraju za równowartość 649 złotych. Cena na pierwszy rzut oka wydaje się być bardzo wygórowana. Po głębszym zastanowieniu można jednak dojść do wniosku, że nie jest tak źle.

Wynika to przede wszystkim z faktu, że pojedynczy Kinect będzie śledził do dwóch aktywnych graczy, przy czym dołączenie tego drugiego nie będzie się wiązać z koniecznością zainwestowania jakichkolwiek dodatkowych pieniędzy. Wspominając się na wyżyny abstrakcji możemy więc podzielić kwotę na pół, uzyskując w ten sposób 325 złotych przypadających na jednego gracza.

W starciu udział bierze również Wii. Biorąc jednak pod uwagę to, że Wiimote to standardowy kontroler ciężko traktować go za równorzędnego rywala dla Move i Kinecta.

Przeanalizujmy sytuację pod kątem PlayStation Move. Kupując zestaw startowy, w skład którego wchodzi wymagana kamera PlayStation Eye, a także podstawowy kontroler, właściciele PlayStation 3 zapłacą 219 złotych. Należałoby jednak dołożyć do tego 99 złotych za sub-controller, bez którego w niektórych grach nie uzyskamy pełnego efektu (albo trzeba będzie korzystać w zastępstwie z Dual Shock 3, jak choćby w SOCOM 4). Otrzymujemy w ten sposób 320 złotych, będące ceną konieczną do poniesienia za zestaw podstawowy i pełne wyposażenie dla gracza numer jeden. Chcąc zagrać w multiplayerze będziemy musieli ponieść jednak koszt związany z zakupem drugiego Move oraz sub-controllera. Zważywszy na to, że odrębnie za podstawowy kontroler zapłaciły 149 złotych, można łatwo wyliczyć, że z myślą o graczu numer dwa osoba zdecydowana na tego typu rozrywkę wyda 250 złotych.

Dodając oba wyniki naszym oczom ukazuje się cena na poziomie 570 złotych. Ciągle jest to mniej, ale już różnica nie robi tak wielkiego wrażenia, prawda? Dodatkowo z Kinectem dostaniemy pełną wersję Kinect Adventures, a do Move dodawane będą tylko demka.

Inną sprawą jest to, że w przypadku PlayStation Move możemy poprzestać na podstawowym zestawie (PS Eye + Move), a Kinect wymusza na nas jednorazową inwestycję - równoznaczną z sumą pieniędzy, za którą wielu mieszkańców naszego kraju musi dać sobie radę przez miesiąc.