Nagroda BAFTA dla gry o bezpiecznym seksie – rozmowa z twórcą Privates - Hed - 30 listopada 2011

Nagroda BAFTA dla gry o bezpiecznym seksie – rozmowa z twórcą Privates

W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że gra Privates zdobyła nagrodę BAFTA w kategorii najlepszego produktu edukacyjnego. Dzieło studia Size Five Games rozgrywa się w miejscach intymnych ludzi, a opowiada o walce oddziału komandosów z infekcjami oraz chorobami wenerycznymi. Humorystyczna gra ma promować zalety bezpiecznego seksu.

Oszołomiony Dan Marshall odbiera nagrodę.

Jak doszło do powstania gry? Tego dowiecie się z mojej rozmowy z jej twórcą, Danem Marshallem. Założyciel studia Size Five Games (Zombie Cow Studios) jest znany z przezabawnych przygodówek Ben There, Dan That! oraz Time Gentlemen, Please! Nagroda dla Privates to duży sukces i motywacja dla dewelopera, pracującego obecnie nad grą The Swindle.

 

Szymon Liebert: Gratuluję nagrody. Wiem, że kompletnie cię ona zaskoczyła. Jakie to uczucie wygrać taką nagrodę?

Dan Marshall: To całkowity szok, absolutny zaszczyt i kompletnie prześwietna sprawa. Większość dnia po ceremonii rozdania nagród włóczyłem się bez celu mocno oszołomiony i chyba jeszcze trochę mnie to trzyma. Nigdy nie czułem się też tak zaszczycony. To przedziwne.

Szymon Liebert: Czy możesz opowiedzieć o tym, jaki był cel gry?

Dan Marshall: Gra została zrealizowana dla stacji telewizyjnej Channel 4 w Wielkiej Brytanii. Stacja chciała stworzyć jakąś formę gry podejmującej temat edukacji seksualnej, a ja miałem pomysł na przygody „gangu” malutkich żołnierzy w stylu Gears of War, którzy przemierzają pochwy ludzi i oczyszczają je ze złapanych wstrętnych infekcji. To była naprawdę głupiutka, zabawna koncepcja. Bardzo im się to spodobało i proszę do czego doszliśmy.

Szymon Liebert: Włożyliście w grę sporo pracy, czy był to tylko poboczny projekt?

Dan Marshall: Pracowaliśmy nad nią w pełnym wymiarze czasowym przez około 10 miesięcy. Było dość gorąco, bo budowaliśmy wszystko od zupełnych podstaw. Musiałem błyskawicznie nauczyć się wielu trudnych rzeczy na temat procesu tworzenia gier i prowadzenia interesu. To był naprawdę stresujący okres!

Przedzierając się przez włosy łonowe...

Szymon Liebert: Edukujecie za pomocą humoru. Jak myślisz, czy wiadomość o zaletach bezpiecznego seksu dotarła do młodych ludzi?

Dan Marshall: Mam nadzieję. Świetną rzeczą w Privates jest to, że nie traktuje ona nikogo z góry. Nie prawi kazań, bo jest po prostu ostentacyjnie niemądrą grą o żołnierzach strzelających do zarazków. Ma też nieco bezczelny, zabawy urok, który powinien przypaść do gustu grupie docelowej.

Szymon Liebert: Słyszeliśmy, że Microsoft nie chciał gry na Xbox LIVE ze względu na jej zawartość. Czy uważaliście ją za kontrowersyjną, kiedy projekt ruszył?

Dan Marshall: Przyszło nam na myśl, że może ona być odrobinę kontrowersyjny, ale tylko dla bardzo pruderyjnych ludzi. Założę się, że znaczna większość osób, które miały co do niej wątpliwości w ogóle nie spróbowała w nią zagrać. Po prostu zobaczyli zwiastun i dopisali sobie resztę.

Z drugiej strony, ekipa Xboksa była świetna. Zagrali w grę, spodobała im się, ale w końcu postanowiono, że łamie ona zbyt wiele punktów regulaminu platformy, nawet jeśli u podstaw jest edukacyjna. Trzeba uszanować taką decyzję, w końcu to ich konsola.

Szymon Liebert: Czy możemy spodziewać się Privates 2?

Dan Marshall: Nie w tym momencie. Jestem zajęty pracą nad The Swindle i ten projekt pochłonie cały mój czas w najbliższej przyszłości. Nawet chciałbym rozwinąć kilka innych postaci w Privates, ale nie jestem pewien, w jaki sposób miałoby to wszystko wyglądać.

Szymon Liebert: Jak Privates pomógł twojej nowej grze? Czy możesz coś o niej opowiedzieć?

Dan Marshall: Następna gra jest w całości odrębnym projektem od Privates – tym razem tworzę ją niemal w całości samemu. Dzięki Privates mam ten przywilej, że mogę po prostu rozsiąść się wygodnie, zrelaksować, pracować nad grą we własnym tempie i upewnić się, że The Swindle będzie doskonały.

Sama gra jest steampunkowym żartem o cyberprzestępcach – włamujesz się do budynków, hakujesz komputery i uciekasz. Gra jest wciąż we wstępnym etapie produkcji, ale sprawy układają się dobrze.

 

Jeśli chcecie pogadać z Danem Marshallem lub poznać jego twórczość, możecie złapać go na Twitterze (@danthat). Dan pisze sporo o grach i często miewa ciekawe uwagi.

Więcej informacji o produkcjach Size Five Games znajdziecie na oficjalnej stronie studia. Privates jest dostępny za darmo na stronie wspomnianej stacji telewizyjnej.

Zdjęcia pochodzą ze strony Size Five Games

Hed
30 listopada 2011 - 17:53