Starcraft 2 Poland Nationals - yasiu - 12 maja 2012

Starcraft 2 Poland Nationals

Przygotowałem się do wyjścia jak Niemcy do inwazji na Rosję. Laptop pokazał mi właśnie 8% pozostałej pojemności baterii, więc w kilku słowach, bez fajerwerków. Siedzę właśnie w sali numer 10 wrocławskiego Multikina w Arkadach. Wokół przybywa ludzi, sala jest już prawie pełna. Powód jest nie byle jaki - krajowe finały światowych rozgrywek Starcrafta 2.

Tak to wygląda z perspektywy czwartego rzędu.

W ramach World Championship Series rozpoczęła się niedałe pięćdziesiąt minut temu impreza o nazwie Starcraft 2 Poland Nationals. Za kilka minut zmagania rozpoczną pierwsi uczestnicy - rozgrzewający się od prawie dwóch godzin. Trwa transmisja na żywo - znajdziecie ją tu...

...

...

Tak, padło trochę kropek, bo mój szanowny Asus odmówił posłuszeństwa i od czasu kiedy zacząłem ten tekst minęły dwie godziny.

Jesteście sobie w stanie wyobrazić uczucie, kiedy przechodzicie koło jakiegoś sklepu setki razy, nigdy do niego nie zaglądając. W końcu przechodzicie przez drzwi i zbieracie szczękę z ziemi zastanawiając się "jak ja mogłem wcześniej tego nie widzieć?". Ja mam dokładnie tak samo z esportem. Wiem, że istnieje, wiem mniej więcej co się w nim dzieje, ale nigdy nie widziałem takiego wydarzenia na żywo. Teraz inicjację mam za sobą i trochę żałuję, że wolny czas zajmuje mi oglądanie UFC. Gdyby nie to, chętnie oddałbym się śledzeniu rozgrywek Starcrafta 2. Przy okazji, jeśli ktoś twierdzi, że to nie jest sport, niech wypcha się trocinami i trochę poskacze. Zarówno ze strony zawodników jak i kibiców to jest sport pełną gębą - łącznie z emocjami które czuje człowiek będący tam trochę z przypadku - tak jak ja.

Emocje były, chociaż śledziłem tylko pierwszy dwumecz. Publiczność reaguje żywiołowo (a sala jest praktycznie pełna) a na ogromną pochwałę zasługuje komentarz. Jeśli będę śledził te rozgrywki na kolejnych etapach, nie chcę słuchać nikogo innego tylko dwóch gości którzy komentowali - i nadal komentują - dzisiejszą imprezę. Mówią dużo, mówią ciekawie i mówią poprawnie - coś czego brakuje mi np. w polskim komentarzu UFC. 

Podsumowując, jeśli nie wiesz co robić dziś we Wrocławiu, to jest świetna propozycja. Ja sam jak tylko sprokuruję obiad i pomogę Legendzie Polskiego Gamingu w przeprowadzce, wrócę do kina - w towarzystwie Felki, bo i rodziców z dziećmi dało się zauważyć na sali.

yasiu
12 maja 2012 - 12:18