Prosto z pieca - ciasteczka czekoladowe - Klaudyna - 13 lipca 2012

Prosto z pieca - ciasteczka czekoladowe

W Poznaniu ochłodzenie. Nie ma upałów, nie ma duchoty. W związku z tym pogoda idealnie nadaje się do tego, by postać chwilę przy piekarniku. Uwielbiam piec ciasteczka, o czym wspominałam w swoim pierwszym wpisie. Przyszedł czas, by podzielić się przepisem numer jeden.

Ciasteczka czekoladowe idealnie nadają się na wizytę gości. Dlaczego? A dlatego, gdyż z podanych poniżej składników wychodzi ok. 80 sztuk dużych dooooobrych ciastek.

Potrzebujemy:

  • 525g mąki pszennej
  •  1 łyżeczkę soli
  •  2 łyżeczki sody oczyszczonej
  •  400g masła
  •  600g brązowego cukru
  •  200g cukru
  •  4 jaja
  •  250g startej czekolady (mlecznej i gorzkiej pół na pół)

Zanim przystąpiłam na dobre do pracy, odwiedził mnie mój kontroler prac kuchennych.

Najpierw proponuję zetrzeć czekoladę na tarce. Nie jest to najprzyjemniejsze zajęcie i nie jest lekkie ;)

Następnie w misce mieszamy mąkę z solą oraz sodą.

Do drugiej miski dajemy masło, obydwa rodzaje cukru i ucieramy składniki mikserem na gładką masę. Następnie kolejno dodajemy jaja, cały czas miksując. Gdy wszystkie jaja mamy już w misce, stopniowo dodajemy przygotowaną wcześniej mieszankę mąki. Na samym końcu wrzucamy wiórki czekoladowe, delikatnie mieszając.

Uzyskujemy bardzo klejącą, miękką maź. Nie należy się tym przejmować – tak ma być. Aby wygodniej się nakładało porcje na blachę, wkładam ciasto do lodówki. Często ucieram składniki wieczorem, zaś do procesu pieczenia przechodzę rano. Po wyjęciu z lodówki ciasto jest bardziej zwarte, lecz absolutnie nie ma to wpływu na walory smakowe.

Piekarnik należy rozgrzać do 200°C. Koniecznie blachę trzeba wyłożyć papierem do pieczenia. Na blasze mieści się ok. 10 ciastek (to oznacza dużo pieczenia). Nabieramy ciasto na łyżeczkę  (taką do herbaty) i taką nieregularną bryłkę kładziemy na blasze. Oczywiście piekarnik piekarnikowi nierówny. Mój jest stary i nie dogrzewa od dołu, w związku z tym muszę kombinować. Teoretycznie powinno się je piec przez 10 minut. Mojemu piekarnikowi zajmuje to dwa razy dłużej. Ciastka powinny mieć złocisty kolor, zaś po wyjęciu i ostudzeniu, bez problemu powinny odchodzić od papieru. Jeśli jest inaczej – oznacza to, że piekliśmy je za krótko.

Po upieczeniu – herbatka, ciasteczka, książeczka, kocyk – o! Jakie miłe popołudnie!

Na koniec mam coś dla tych, którzy zaczną marudzić o dietach i dużej zawartości cukru w ciastkach:

Klaudyna
13 lipca 2012 - 11:18