Swords & Soldiers - RTS w 2D na Androida - sathorn - 31 lipca 2012

Swords & Soldiers - RTS w 2D na Androida

Po raz trzeci w życiu wciągnęła mnie gra na smartfona. Do tej pory były to The Secret of the Monkey Island i Fieldrunners. Swords & Soldiers nie zapewnia tak długiej zabawy, jak wymienione wyżej tytuły, ale moim zdaniem wygrywa jakością. Gra pierwotnie pojawiła się na Wii, później na PC i PS3, wydaje się jednak stworzona do ekranów dotykowych.

Czym jest Swords & Soldiers? Krótko mówiąc - strategia 2D w czasie rzeczywistym, wraz z wszystkimi standardowymi elementami RTSa - zbieraniem złota, rozbudową bazy, trenowaniem jednostek, opracowywaniem ulepszeń i używaniem umiejętności specjalnych.

Brzmi dziwnie? Tylko pozornie. Okazuje się, że RTSa da się bez większego problemu przenieść w dwa wymiary, potrzebne jest tylko kilka udoskonaleń. Jednostki mogą się przenikać, a interfejs został dostosowany tak, abyśmy cały czas mogli być na froncie. Nasze stworki idą w prawo, a przeciwnika w lewo. Proste, prawda?

Swords & Soldiers na Androida oferuje: trzy kampanie (Wikingowie, Aztekowie i Indianie), grę dowolną (czyli skirmish) i tryby "challenge", a wśród nich Survival, Boulder Dash i Berserker. Pierwszy z nich to oczywiście klasyczne "Przetrwanie", gdzie bronimy się przed kolejnymi falami przeciwników. Trudne jak cholera. Drugi to zręcznościowe sterowanie kamieniem, który tocząc się miażdży jednostki nasze i przeciwników. Tym więcej punktów, im więcej zmiażdżonych wrogów, a mniej sojuszników. Głupie. Trzeci polega na jak najbardziej umiejętnym wykorzystywaniu czarów. Mamy tylko jedną podstawową jednostkę, kupę many i tonę wrogów na naszej drodze. Fajne.

Dużo dobrego muszę powiedzieć o kreskówkowej oprawie audiowizualnej i poczuciu humoru twórców. Pantarzy wojownik Azteków, kiedy zostanie wytrenowany mówi gardłowym głosem "I'm Catman", a Wikingowie nie myślą o niczym innym poza barbeque.

Na wzmiankę zasługuje bardzo duża różnorodność jednostek każdej ze stron konfliktu. Oczywiście wszyscy mają robotników, podstawową jednostkę atakującą z bliska i z dystansu, ale później każda bajka jest inna. Chińczycy mają mnichów, którzy podnoszą nawet największych wrogów niczym Yoda X-Winga, Wikingowie dają czadu z katapultami, a Aztekowie mogą produkować kapłanów, którzy ożywiają poległych i zamieniają ich w szkielety. Poza tym, każda nacja ma swów wachlarz czarów i sposobów, na szybsze odzyskiwanie zużytej many.

Jedyne czego mi brakuje to tryb multiplayer, który jest dostępny na pecetach. Trudno mi to wybaczyć twórcom ten skrót. Miałbym zabawę na kilkanaście, a nie kilka godzin.

Swords & Soldiers warto się jednak zainteresować. Ba, nawet trzeba!. Aktualnie cena na Google Play wynosi 11,75zł. Opłaca się.

sathorn
31 lipca 2012 - 12:32

Opisywane gry

Swords & Soldiers