Gdy w programie Transatlantyku znalazłam film z opisem "trójka neurotyków wyrusza po przygodę" wiedziałam, że to coś dla mnie. Po raz kolejny intuicja oraz kino niemieckie nie zawiodły. Vincent chce nad morze to opowieść o trzech zupełnie różniących się od siebie osobach, cierpiących na odmienne jednostki chorobowe, które łączy samotność oraz społeczne wykluczenie. Spontaniczna wspólna podróż okaże się najlepszą z możliwych terapii.
Vincent jest turetykiem - niekontrolowanie wykrzykuje przekleństwa, pochrząkuje, mimowolnie rusza rękoma, jego twarz ulega grymasom. Po śmierci matki u Vincenta zjawia się ojciec, który wraz z pierwszymi symptomami choroby opuścił rodzinę. Elegancki pan w garniturze, zajmujący się polityką wstydzi się syna. Zupełnie nie rozumie jego choroby, nie wie na czym ona polega, zachowuje się tak, jakby Vincent swoimi tikami robił mu na złość. Dlatego najprostszym rozwiązaniem jest umieszczenie syna w ośrodku dla osób z problemami psychologicznymi.
W ośrodku okazuje się, że chłopak wpadł z deszczu pod rynnę. Zostaje przydzielony do pokoju, w którym mieszka pedantyczny Alex, cierpiący na nerwicę natręctw. Strofuje Vincenta na każdym kroku, krzyczy na niego, daje mu odczuć, że jest osobą niepożądaną w "jego" pokoju. Lecz Alex wcale nie jest taki antypatyczny, jak można by sądzić, gdyż to jego postać wprowadza do fabuły wątki komediowe. Pojawia się jeszcze jedna osoba - chuda, drobniutka Marie. Nie trudno się domyśleć, że choruje na anoreksję. Z całej trójki jej choroba jest najbardziej tajemnicza. Zespołu Tourette'a nie da się ukryć przed światem, natręctwa Alexa również są zauważalne, zaś Marie nie je i nie wiadomo dlaczego. Pada tylko jedno stwierdzenie, że jedzący ludzie są obrzydliwi...
Od chwili poznania Vincent i Marie mają się ku sobie. Wspólne przewinienie doprowadza do konfliktu między Marie a dyrektorką ośrodka. Marie w zemście kradnie jej kluczki do samochodu. Vincent postanawia, że wybiorą się nad morze, w miejsce, gdzie jego matka była szczęśliwa. W chwili wyjazdu pojawia się nieproszony pasażer - Alex. I tak cała trójka wybiera się w podróż, w trakcie której przekonają się, że świat na nich czeka, muszą się tylko na niego otworzyć. Niezwykła eskapada pozwoli im odkryć, czym jest przyjaźń, miłość i wolność. Za uciekinierami ruszy również pościg - pani dyrektor i ojciec Vincenta. Przygoda zrewiduje, kto tak naprawdę potrzebuje terapii oraz pomocy.
Florian David Fitz, odtwórca roli Vincenta oraz twórca scenariusza, słusznie został obsypany nagrodami za tę rolę. Odwzorowywanie zachowań ludzi, cierpiących na choroby neurologiczne to nie lada wyzwanie. Pisał o tym Oliver Sacks, obserwując przygotowania Roberta De Niro do roli w Przebudzeniach. Widzieliśmy doskonałą kreację Dustina Hoffmana w Rain Manie. Fitz absolutnie nie odstaje w swojej autentyczności. Johannes Allmayer, Alex, zdobywa serca widowni rolą czyścioszka, pedanta, osoby, która zawsze ma inny ogląd na sytuację niż pozostała dwójka. Najbardziej rozpoznawalną twarzą jest Marie, Karoline Herfurth, którą mogliście oglądać w Pachnidle lub Lektorze.
Film miał swą premierę w 2010 roku, jednak w Polsce zawita na ekrany kin pod koniec września. Odnotujcie w pamięci, bo warto poznać tę trójkę i wybrać się z nimi nad morze.