Recenzja Headlander - miła przygoda z latającą główką - A Very Special Snowflake - 5 sierpnia 2016

Recenzja Headlander - miła przygoda z latającą główką

A Very Special Snowflake ocenia: HeadLander
66

Gra wideo z gatunku metroidvania studia Double Fine wydana przez Adult Swim. Ot taka retrofuturystyczna platformówka w której wcielamy się w... latającą główkę. Generalnie tytuł luźny, ze swoimi wadami, ale przynoszący mnóstwo frajdy. Zaskakująca mechanika, w dodatku świetnie zrealizowana z delikatnie kiepskim wykorzystaniem potencjału w ogóle. Mimo to – daje radę.

Wcielamy się zatem w latającą główkę w świecie opanowanym przez roboty. Mamy możliwość doczepiania się do ciał postaci niezależnych, aby przejąć nad nimi kontrolę. Mogą to być wrogowie albo cywile. Nieistotne. Istotne jest to, że za pomocą tego ciekawego rozwiązania przechodzimy grę. Bywa całkiem zabawnie. Element jest zrealizowany dobrze, tylko może strzelanie nie do końca. Wygodne, acz jakby kompletnie niepotrzebne. W szczególności daje się to we znaki podczas walk z bossami.

Ale za to atmosfera jest świetna i nie z tej Ziemi. Zabawna, retrofuturystyczna oprawa graficzna. I to świetnie stworzona, bo efekty wizualne też wyglądają ładnie. Audio też należy pochwalić, znalazły się dziwne, ale wciągające utwory, które są teraz na mojej playliście. Udźwiękowenie w całości jest również jak najbardziej okej.

Chciałoby się rozwiązanie z latającą główką wykorzystać jeszcze w jeden sposób, może coś w trybie multiplayer. Gra jest skromna, pomysłowa i w zasadzie aż szkoda, że taka wciągająca przygoda z interesującymi postaciami, choć czasem powtarzającymi się dialogami, jest taka... no właśnie, skromna. Niejednokrotnie odniosłem wrażenie, że można było to jeszcze bardziej rozwinąć, w jakiś sposób poszerzyć horyzonty i wzbogacić rozgrywkę o coś jeszcze.

Być może jednak to plus tej gry, że wykorzystano tyle na ile miało się ochotę i nie ma tutaj od fundamentów po resztę rzeczy niepotrzebnych. Chociaż słyszałem wiele opinii, że jednak coś jest nie tak. Chociażby podejście do odbiorcy. Gra jest dziecinnie prosta, co raczej nie powinno dziwić, ma jedynie zaoferować zabawę – a jeśli ktoś szuka zabawy w prostocie i takim przejściu gry na raz, to znajdzie ją w Headlander.

Headlander jako platformówka ma się dobrze, jest pomysłowa, może trochę dla niektórych za łatwa, ale parę dobrych, całkiem zabawnych godzin macie jak w banku. Prosta, ciekawie zrealizowana przygoda, która na pewno okaże się świetną przerwą od pozostałych gier. Zabrakło tylko czegoś więcej i może ambitniejszego podejścia do stworzenia czegoś wyjątkowego, tak to otrzymaliśmy tylko odskocznię na krótki czas.

A Very Special Snowflake
5 sierpnia 2016 - 19:44