Recenzja Oknytt - północ w górę jak ocena - A Very Special Snowflake - 24 sierpnia 2016

Recenzja Oknytt - północ w górę jak ocena

 

85

Jak wiele można grze wybaczyć, aby wciąż ją kochać? Bardzo wiele. Oknytt jest dla mnie przykładem tego, że pomimo źle wykonanych elementów, często najważniejszych dla podejmowanego gatunku, jestem w stanie wciąż wyciągnąć przyjemne, a w szczególności niepowtarzalne doświadczenie. Oto jak Nemoria Entertainment swoim debiutem zauroczyło mnie swoim podejściem, świeżą tematyką, nawet mimo tego że jak na grę z elementami logicznymi te totalnie leżą. Oknytt jest czymś wyjątkowym.

 

Lądujemy w świecie zainspirowanym szwedzkim folklorem, gdzie nawet styl graficzny został stworzony na podstawie twórczości właśnie szwedzkiego malarza i ilustratora Johna Bauera. Wcielamy się w dziwne zwierzę, bo puszyste ze świecącymi oczkami i malutkie, bo niewiele większe od kruka. Nie otaczają nas wieżowce, ale stare chaty – bo znajdujemy się w czasach średniowiecza w świecie typowo nordyckim. A naszym celem jest odnalezienie własnego miejsca.

 

Rozgrywka z mechaniki jest bardzo prosta, to najzwyczajniejszy w świecie point-and-click, czyli ponownie jak w przypadku większości takich niskobudżetowych tylko najeżdżamy i klikamy. A tutaj w szczególności będziemy klikać na runy – no jakże mogłoby ich zabraknąć w takim świecie? Są ich cztery, każda wpływa na to, co dzieje się w grze. A więc w dużej mierze rozwiązujemy łamigłówki korzystając z tych run, dowiadując się wcześniej jak we właściwy sposób je wykorzystać.

 

 

W tym problem tej gry. Wszelkie zagadki, łamigłówki nie są w ogóle zrozumiałe. Nie otrzymujemy żadnych wskazówek na to w jaki sposób przechodzić grę i to nie byłby problem, gdyby nie to, że w ramach domyślania się nic nie ma zachowanego logicznego sensu. A szkoda, bo pomysł z wykorzystaniem specjalnych run mógł naprawdę się opłacić. Niestety zabrakło w tym odrobiny dopracowania, co rzutuje na finalny efekt.

 

Ale to zaś nie taki duży problem. Oknytt przechodzi się miło, nawet pomimo wspomnianej powyżej rzeczy. I jest to absolutna zasługa całej atmosfery. Nordycki, średniowieczny świat to trafiony pomysł. Styl graficzny zainspirowany szwedzkim artystą również. Gra generalnie jest ręcznie rysowana, tylko z wykorzystaniem niektórych elementów trójwymiarowych. Przechodząc do historii, ta jest zapisana w nowatorski sposób. W dodatku całość w mrocznej konwencji. Jak dla mnie atmosfera uratowała całość.

 

 

Dlatego też sądzę, że Oknytt jest pierwszorzędnym doświadczeniem dla tych, którzy chcą zasmakować nordyckich klimatów, trochę poodkrywać i to jedynie za sprawą klikania. To że elementy logiczne zawodzą nie odbierze wam całej przyjemności, zwłaszcza że gra od początku do końca została zrealizowana zgodnie z zamiarem – jako gra przygodowa. I jest to znakomita przygoda, warta przeżycia.

A Very Special Snowflake
24 sierpnia 2016 - 19:15