Pamiętacie exclusive Sony o nazwie Journey? To czeka was kolejna świetna podróż. ABZU jest pierwszym dziełem studia Giant Squid, które zostało założone właśnie przez dyrektora artystycznego, który pracował przy Journey – Matta Navę. ABZU jest zatem grą eksploracyjną, ale w tym przypadku w głębinach morskich. Nic się nie zmieniło w porównaniu do gry z konsoli PlayStation – to ta sama niesamowita przygoda!
To akurat nie wszystko. Matta Navę możecie kojarzyć jeszcze z jednej gry artystycznej Flower. A więc na pewno wykonał swoją robotę właściwie. Otrzymaliśmy ABZU w którym wchodzimy w interakcję z otoczeniem. Trafiamy, jak to na morskie głębiny, na ryby, ale także drony czy złożone ruiny. Robimy wszystko za pomocą pojedynczego kliknięcia, ale rzeczy dzieje się naprawdę wiele. Więcej niż moglibyśmy sobie wyobrażać, o czym wiedzą osoby, które miały doświadczenie z Journey czy Flower.
Przechodzimy z etapu na etap, każdy coraz bardziej złożony, ciekawszy. Wszystko pięknie zrealizowane. Oprawa graficzna to naturalnie sztuka. Skromna, acz interesująca, no i najzwyczajniej w świecie bardzo ładna. Nie ma minuty, w której nie chcemy się zatrzymać choć na chwilę i poobserwować co podzieje się na ekranie. A jest co obserwować, chociażby rybki. A przy równie świetnej oprawie audio możemy pomedytować. Nawet gra oferuje taką opcję.
Korzystałem z wersji PC i największy problem na jaki trafiłem w tej grze to sterowanie. Najlepiej będzie, kiedy będziecie korzystać z pada. W moim przypadku był to oczywiście pad od Xboxa. Jest wygodniej, po prostu. Myślę, że takie rozwiązanie pomaga nawet grze, wówczas wypada jeszcze lepiej, a jakby nie patrzeć gra jest tak jakby o sterowaniu. W końcu wchodzimy w interakcję – często łapiemy się za duże rybki. Więc wypadałoby to umilić niż pozostać na klawiaturze i myszce, i gubić się w grze postacią. Potrzeba czegoś delikatniejszego.
Poza tym gra nie ma żadnych wad. Postać potrafi czasem zwariować z powodu tego sterowania, ale mimo to to wciąż wspaniałe doświadczenie. W zasadzie ciężko się przyczepić do czegokolwiek innego. ABZU podołało swoim ambicjom i to kolejna dobra, choć krótka, to naprawdę dobra przygoda. Jest co zwiedzać, jest co podziwiać, jest co robić.
Więc gdyby nie ten problem ze sterowaniem, to gra byłaby na stówkę. Ale zgryźliwie dam ocenę 99. Naprawdę sugeruję chwycić za pada. Gra ,,fabularnie’’ (no, nie ma szczególnej fabuły) wypada super, eksplorujemy i dowiadujemy się wielu niekonwencjonalnych rzeczy. Podziwiamy świat i zachwycamy się nim. To druga niezastąpiona... Journey.