Przyznaję się bez bicia, że do The New Colossus nie potrafiłem zasiąść wcześniej, niż około dwa miesiące po premierze. Było to spowodowane tym, że poprzednia część, czyli New Order wraz z dodatkiem Old Blood, znajdowały się przez długi czas na mojej „kupce wstydu”. Ograłem je na przełomie listopada/grudnia i zwyczajnie chyba chciałem odpocząć od Blazkowicz. Teraz już wiem, że to był błąd, ponieważ zbyt dobra gra czekała na mnie zbyt długo.
W gamingowym świecie znajdzie się wiele przypadków, kiedy dana gra czy seria mocno utrwali się w pamięci graczy, mimo to z różnych przyczyn produkcja kolejnych części stoi w miejscu, czy też nikt na poważnie nie myśli o stworzeniu kontynuacji. Jedną z takich serii jest Legacy of Kain, cykl, na którym sporo z nas się wychowało, dla niejednego była to jedna z pierwszych „poważnych” gier. Po kilku udanych odsłonach słuch o serii zaginął i aktualnie nie słyszy się o tym, aby miało się w tej kwestii coś zmienić.
Na serię Just Cause składają się obecnie trzy tytuły. Fabularnie są one ze sobą luźno powiązane za sprawą głównego bohatera - Rico Rodrigueza, agenta od zadań specjalnych. Wszystkie trzy gry cechują się szybką, widowiskową akcją, malowniczymi krajobrazami i niesamowitymi zdolnościami naszego bohatera. To, co wyróżnia Just Cause na tle innych tego typu produkcji to gadżety i umiejętności, którymi może posługiwać się Rico. Sami twórcy mówią, że nasz główny bohater to James Bond, Mad Max, Vincent Vega, Han Solo, El Mariachi, Punisher, Chuck Norris, Wolverine i Rambo w jednej osobie. I trudno się z tym twierdzeniem nie zgodzić.
Tytuł gry pochodzi od przeprowadzonej pod koniec lat 80-tych przez USA inwazji na Panamę o kryptonimie „Operacja Just Cause”, która miała na celu obalenie przywódcy junty wojskowej Manuela Noriegi.
Michał Wawrzyniak, szerzej znany jako Kołcz Majk, aktywnie wspiera różne inicjatywy związane ze światem gier. W serwisach crowdfundingowych finansuje twórców oraz doradza im ekonomicznie oraz wizerunkowo. Krótka rozmowa na temat branży z Michałem Wawrzyniakiem.
Trudno nie zgodzić się z faktem, że remastery gier, które miały swoją premierę ledwie kilka lat temu pojawiają się na rynku systematycznie co kilka miesięcy. Ale czy to źle? Moim zdaniem absolutnie nie.
Jeżeli nic się nie zmieni, za około 2 miesiące, a konkretnie 30 marca, na rynku ukaże się survival horror o nazwie Agony. Za tytuł odpowiedzialne jest polskie Madmind Studio.
W grze wcielimy się w bohatera, który z niewyjaśnionych przyczyn trafia do piekła. Cierpi na amnezję i nie pamięta kim był za życia, oraz w jaki sposób zginął. Wiemy tylko, że jest to postać historyczna. Naszym zadaniem jest znalezienie drogi ucieczki z tego miejsca i próba dotarcia do prawdy, dlaczego musieliśmy opuścić ziemski padół. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się proste i klarowne. Ale czy na pewno?
Na Pustkowiach, poznając historie Maxa i post nuklearnej rzeczywistości spędziłem prawie dwa miesiące. Bardzo chciałbym podzielić się tym, w jaki sposób zmieniło się moje życie po ukończeniu Mad Maxa. Problem polega na tym, że nic się nie zmieniło w postrzeganiu przeze mnie gier po „zaliczeniu” tytułu zaserwowanego mi przez Avalanche Studios. Do tematu podchodziłem z bardzo pozytywnym nastawieniem. Dodatkowo po obejrzeniu nowej odsłony filmu, moje oczekiwania wzrosły do niesamowitego wręcz poziomu. Jako, że do premiery pozostało jeszcze kilka dobrych tygodni, aby lepiej odnaleźć się w świecie „Szalonego Maxa” zabrałem się za oglądanie oryginalnych wersji filmów. I znów „pod kopułą gromu” zrodziła mi się kolejna myśl, jasno mówiąca, że ta gra będzie czymś więcej niż inne ogrywane przeze mnie tytuły.
Luty powoli się kończy, najwyższy czas, aby sprawdzić, jakie premiery gier przyniesie nam kolejny miesiąc. W tym zestawieniu znajdzie się 6 tytułów, które dla mnie są najciekawsze w całym miesiącu. Zdecydowanie będzie w co grać. Gry ułożone są ze względu na datę premiery.
Dwie pierwsze odsłony Uncharted podbiły serca fanów przygodowych gier akcji na całym świecie. Tylko kwestią czasu było ukazanie się na rynku kolejnej części serii. Oszustwo Drake’a zostało wydane w listopadzie 2011 roku. Akcja gry toczy się cztery lata po wydarzeniach z drugiej części. Tym razem Nathan Drake wyrusza na Półwysep Arabski, gdzie poszukuje Ubar, czyli zaginionego miasta z islamskich wierzeń, którego przed laty starał się odnaleźć jego przodek, sir Francis Drake. Nie znamy przyczyn, dlaczego korsarz zaprzestał poszukiwań, jednak Nathan nie spocznie, dopóki nie odkryje tajemnicy Atlantydy Pustyni.
Uncharted to niewątpliwie jedna z najważniejszych serii, jakie pojawiły się na konsoli PlayStation. Od lat ma wiernych fanów i nie zapowiada się, aby miało się to w najbliższym czasie zmienić.
Styczeń nie był zbyt imponujący jeśli chodzi o premiery nowych gier. Poza Monster Hunter: World nie otrzymaliśmy zbyt wielu tytułów zasługujących na szczególne uznanie. Wierzę, że w lutym będzie lepiej, tym bardziej, że zapowiada się kilka naprawdę soczystych kąsków. Praktycznie każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.