Recenzja mangi Ratownik.
Black Bullet – małe dziewczynki w brutalnym anime
Polski Gracz w Japonii #8 – Juwenaliowe tańce, Cheerleaderki oraz „Zemsta” w wykonaniu Japończyków [Filmiki]
Wszystkie kolory pochodzą od Bieli
Polski gracz w Japonii #6 - Juwenaliowe koncerty #2
Polski gracz w Japonii #5 - Juwenaliowe koncerty #1
Skończyły się wymówki, większość spraw załatwiona i mogę w końcu z czystym sumieniem zabrać się za pisanie planowanego od dłuższego czasu "pamiętnika" z mojego pobytu w Japonii.
Pierwotnie miałem zamiar umieszczać na Gameplayu jedynie teksty poświęcone w mniejszym bądź większym stopniu grom, a całą resztę publikować na „zwykłym” blogu. Ostatecznie jednak doszedłem do wniosku, iż tutejsi czytelnicy również zainteresowani będą opisem życia studenta-obcokrajowca w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Jak się tu znalazłem? Cóż, najlepiej zacznę od początku...
Kontynuuję serię zdjęć z naszego wypadu do Tokio - dziś jeszcze więcej buszowania po sklepach.
W dzisiejszym odcinku spełniam życzenia - prosiliście m.in. o cosplay i szalone miejsca. Dziś zatem dzielnica przebieranek i ulicznego stylu, Harajuku, oraz nasz nocny wypad do szpitala psychiatrycznego.
"Jedziesz ze mną na Tokyo Game Show?" - zapytał Lordareon na GG pewnego lipcowego poranka. A że jadłam właśnie wesołe płatki śniadaniowe w radosnej piżamce i pluszowych kapciach, było mi do śmiechu, więc zgodziłam się w ramach porannego fantazjowania palcem po globusie. Jednak kiedy okazało się, że oboje w gruncie rzeczy mówimy poważnie, nie będąc tego nawet świadomi, zaczęła się seria intergalaktycznych wydarzeń, z których do dziś nie potrafię ochłonąć.
Dokładnie rok temu wylądowaliśmy w Tokio i zatrzęsło planetami. Sam początek mogliście podejrzeć na relacjach na tvgry.pl, później było już za dużo i za mocno. Dziś zatem, w ramach nostalgicznego jubileuszu i uzupełnienia nigdy niedokończonej relacji, otwieram przed Wami nasze prywatne zbiory zdjęć z zeszłorocznej wyprawy.