Śliczny wygaszacz ekranu z przesłaniem. I z kwiatkami.
Szaleństwo nabijania platyn i korupcja sceny trofeowej na PlayStation Network
Dopisać "soccer" i tytuł mówiłby wszystko - recenzja Supersonic Acrobatic Rocket-Powered Battle-Cars
Za sześć dni dostaniemy muzykę ze świetnej gry Where is my Heart?
Jest szansa na więcej importów - Wywiad z MonkeyPaw Games
Sieciowy przegląd 3#
Wyjmijcie swoje okulary w rogowych oprawkach, włóżcie obcisłe spodnie, przywdziejcie na głowę zakurzony kaszkiet ojca z szafy. Przybierzcie mądry wyraz twarzy i łyknijcie jakiegoś smakowego latte, droższego niż cały Wasz obiad, bo dzisiaj pobawimy się w krytyków sztuki. Dużo się zwykło mówić o tym, że nasza branża na miano sztuki jak najbardziej zasługuje, ale gry popierające tę tezę zaczęły w większej liczbie się pojawiać dopiero po tym, jak nastąpił boom na produkcje niezależne. Dziś cofniemy się do początków tego trendu. Do czasów, gdy gry indie raczkowały, cyfrowa dystrybucja na konsolach była novum, a ludzie z Sony zwrócili się z prośbą do małego studia thatgamecompany, by sklecili dla nich trzy cudeńka. I tym sposobem, oprócz minimalistycznego Flow i zgarniającej liczne nagrody Podróży, otrzymaliśmy Flower, grę o snach kwiatów.
1990 dni nabijania trofeów. 611 platyn, 30,802 pucharki łącznie, chociaż do czasu wrzucenia tego do sieci pewnie wpadło kilkanaście kolejnych. Gracz Hakoom wbił maksymalny poziom na PlayStation Network, a pomimo to nie przestaje poszerzać swojej kolekcji. Gracz doskonały czy niezrównoważony maniak?
Na pewno każdy w swojej karierze gracza miał do czynienia z produkcją pozornie tak dziwną, inną od innych lub po prostu bezdennie głupią, że aż musiał tego spróbować… By po pierwszych kilkunastu minutach gry dojść do wniosku, że to całkiem nieźle sprawdza się w praniu. Dokładnie taka sytuacja zaistniała podczas mojego pierwszego kontaktu z dostępnym w PS Store Supersonic Acrobatic Rocket-Powered Battle-Cars, jedyną grą, która pod względem długości tytułu może rywalizować z Super Street Fighter II Turbo HD Remix. I jedyną, gdzie możesz bawić się w odrzutowiec samochodem na pilota. Zaintrygowani?
Studio Die Gute Fabrik ogłosiło, że za sześć dni zostanie wypuszczona muzyka z gry Where is my Heart. Z tej okazji opublikowano przeuroczą animację retro oraz krótki kolaż dźwiękowy, który można ściągnąć ze strony duńskiego niezależnego dewelopera. Relaksującą kompozycję (szkoda, że tak krótką) warto zabrać do łóżka – dobry sen gwarantowany.
Aktualizacja: soundtrack będzie kosztował 7 euro i znajdziemy na nim 11 utworów.
Where Is My Heart to oryginalna platformówka z klimatyczną oprawą, która pojawiła się w listopadzie (PSP/PS3). Nie było o niej głośno, bo mieliśmy na głowie większe premiery. W tym tygodniu zamierzam jednak poświęcić jej sporo miejsca na blogu.Twórcy gry inspirują się nietypowym wydarzeniem. Jakim? Tego dowiecie się po przerwie.
MonkeyPaw Games to jeden z najciekawszych wydawców gier na PlayStation Network, oferujący importy i wznowienia wielu kultowych gier z pierwszej konsoli Sony. Dzięki uprzejmości firmy, udało mi się przeprowadzić mały wywiad dotyczący kolejnych planów MonkeyPaw – dowiecie się o planach wznowienia Alundra na rynek europejski, potwierdzono Vanguard Bandits, a także zainteresowanie grami z PlayStation 3 wydanymi dotychczas jedynie w Japonii. Jest zatem szansa na wiele świetnych gier! Zapraszam do czytania!
W trzecim odcinku Sieciowego Przeglądu przyjrzymy się bliżej dwóm importom z PSone na PlayStation 3, jakie pojawiły się niedawno w sklepie konsoli (Cho Aniki oraz Sonic Wings Special), zapolujemy na dinozaury i pradawne bestie w dwóch częściach Carnivores, cofniemy się do czasów SNESa i gier o Strażakach dzięki Virtual Console oraz sprawdzimy coraz głośniejsze w pewnych kręgach Sequence.
Warto przypomnieć sobie również klasyczną Alundre, dostępną za niewielkie pieniądze. Na deser również kilka linków związanych z tematyką cyklu.
Idea wznawiania hitów sprzed lat na usługach sieciowych przyjęła się fantastycznie ze względu na Steam, czy GOG dając posiadaczom pecetów dostęp do wielu wybitnych gier sprzed lat. Często media, jak i sami gracze zapominają natomiast o podobnych akcjach na konsolach, w postaci klasyków z PlayStation na PS3, czy pełnym hitów Virtual Console. A szkoda, ponieważ wiele ponadczasowych gier im umyka. Jedną z nich z pewnością jest Alundra wydana ponownie przez MonkeyPaw Games.
Halloween to zwyczaj kojarzony zwykle jako amerykańska wersja Wszystkich Świętych (czy też Święta Zmarłych). Pomijając fakt, że nie jest to do końca prawda, sama maskarada, jak to u Amerykanów, jest maksymalnie pokręcona. Od kilku dobrych lat niektórzy próbują przeszczepić Halloween na polski grunt, jak dotąd jednak z mizernym skutkiem. Co nie znaczy, że pomysł przebierania się w różne kostiumy, sępienia cukierków od sąsiadów i obrzucania ich zgniłymi jajkami jest zły. Jest po prostu nieco… hmm... oryginalny. Choć może za jakiś czas – kto wie? Przecież sam wielki Fulko lubi się przebierać. Ale jeśli nie chcecie już dłużej czekać, zagrajcie w Costume Quest.
Łolaboga, ależ SEGA pojechała. Po sieciowych wersjach OutRuna (która zniknęła, przynajmniej z PSN...), SEGA Rally (świetna, ale wersję PC "dużej" części można wyrwać za grosze) wzięło ich na... Daytonę USA znaną jeszcze z pradawnych czasów Saturna oraz średniej konwersji na PC.
Do diabła - ciesze się. Ta gra jest tak niepoważnie, głupkowato rozrywkowa, że zdaje się wręcz idealną przeciwwagą dla symulatorów i pseudo-symulatorów, których coraz więcej na rynku. Zresztą to SEGA, a czego o nich by nie mówić, gry zawsze mieli wspaniałe. Gra pojawi się na PSN oraz XBLA za około 10$, czyli zapewne 30 zł (w końcu zarabiamy więcej niż amerykanie więc można nam doliczyć co nieco). Daytona USA jest przezabawnym, dobrym racerem z czasów kiedy w gatunku liczyło się tylko... no jeżdżenie.
Oryginalny Qix od Taito to ponadczasowa, zabawna gra. Jak dla mnie jeden z królów gier logiczno-zręcznościowych, który doczekał się setek klonów – lepszych, gorszych, a nawet… erotycznych. Nie dziw, że koncept pozostaje popularny po dziś dzień i - podobnie jak Tetris - niemiłosiernie przerabiany. Z różnym skutkiem.
Seria Cubixx jest kolejną już próbą przeniesienia tej formuły z płaszczyzn na bryły, co udaje się nad podziw dobrze. Cubixx HD jest interesujący, świeży i przyjemny, broniąc się nawet w zalewie tanich gier logicznych.