Koszmar w małej wiosce - recenzja Alundra [PSN] - Pita - 4 listopada 2011

Koszmar w małej wiosce - recenzja Alundra [PSN]

Stara szkoła w doskonałej formie!

Idea wznawiania hitów sprzed lat na usługach sieciowych przyjęła się fantastycznie ze względu na Steam, czy GOG dając posiadaczom pecetów dostęp do wielu wybitnych gier sprzed lat. Często media, jak i sami gracze zapominają natomiast o podobnych akcjach na konsolach, w postaci klasyków z PlayStation na PS3, czy pełnym hitów Virtual Console. A szkoda, ponieważ wiele ponadczasowych gier im umyka. Jedną z nich z pewnością jest Alundra wydana ponownie przez MonkeyPaw Games.

Alundra to mroczny, intrygujący, a także wciąż piękny RPG akcji, czerpiący garściami z dorobku dwuwymiarowych The Legend of Zelda.  W żadnym przypadku nie jest to jednak bezmyślna zrzynka z serii, lecz jej twórcza konkurencja, uderzająca w zupełnie inne tony. Przede wszystkim – chociaż się nie wydaje – Alundra jest tytułem mrocznym, poważniejszym oraz wzbogaconym o znacznie smutniejszą wymowę niż ma to w zwyczaju seria przygód Linka. Zasługę ma w tym przede wszystkim scenariusz, napisany przez psychologa i dotyczący ludzkiej psychiki, ponieważ tytułowy Alundra posiada niezwykłą moc wnikania w ludzkie sny, a raczej koszmary celem przezwyciężenia strachu danej osoby i pomocy wyjścia jej z ciężkiego stanu.

Historia w grze jest napisana wytrawnie – intrygująca, niepokojąca, dwuznaczna. Alundra uderza w podobne tematy co seria Silent Hill, czy nawet Binding of Isaac skupiając się przede wszystkim na koszmarze człowieka udręczonego. Udręczonego z różnych powodów, także z powodu własnego grzechu. Uczynienie ze snów motywu przewodniego gry nadało jej charakteru i odróżniło od konkurencji – Chrono Trigger ma swoje podróże w czasie, Vagrant Story przeklęte miasto, zaś Alundra senną, „majakliwą”, lecz śmiertelnie groźną krainę.Nie odbiera to jednakże Alundrze przygodowego charakteru, o którym przekonuje nas już bardzo przyjemne, rysowane intro gry. Pomimo, że nasz elf nie nosi zielonego kubraka ani nie ratuje cnej księżniczki, to jego pomocny charakter zostaje bezlitośnie wykorzystywany przez inne postaci, co przekłada się na sporo przyjemnych i mniej przyjemnych zadań.

Zasady Alundry to mieszanka głównych komend z gry – uderz, użyj, skacz i biegaj. Gra to wymagająca mieszanka walki w czasie rzeczywistym, puzzli, lochów i pułapek, w której musimy działać szybko oraz sprawnie, sporo główkując, ale też machając mieczem. Rozgrywka przypomina znacznie trudniejszą wersję 8 i 16-bitowych Legend of Zelda, choć Alundra jest również niejakim sukcesorem fantastycznego Landstalkera z Genesis. Zabawa obfituje w walki z licznymi wrogami, bardzo trudne zagadki i kilka typów broni oraz przedmiotów ze specjalnymi umiejętnościami, wymaganych do dalszego przejścia. Prostota rozgrywki jest jej zaletą, ponieważ czasami mniej to więcej. Gra z postępami robi się coraz trudniejsza oraz bardziej mroczna, na co składają się również świetne projekty wrogów i atmosferyczna muzyka.

Świetna grafika 2D, która prezentuje się doskonale zarówno na telewizorze HD, SD, jak i na ekranie PSP, wraz z prostym, lecz satysfakcjonującym gameplayem gwarantują doskonałą rozgrywkę na długie godziny, ale prawdziwą perełką gry jest wspominany już świetny i mroczny scenariusz dotykający problemów psychicznych i jaźni schorowanych ludzi. Przyznaję, że podoba mi się sposób, w jaki gra przechodzi z typowej historii o nastolatku ratującym wioskę w chorą jazdę w serce koszmaru, z analizą psychiki człowieka skrzywdzonego i krzywdzącego. Alundra wygląda dobrze, brzmi dobrze, a co ważniejsze to gra się w nią dobrze. To dynamiczna i dobrze poprowadzona gra RPG akcji, z intrygującą wymową. Nie zestarzała się też praktycznie ani trochę. Nie sposób nie wpaść po jej urok, lecz tradycyjnie dla jRPGów – trzeba jej dać trochę czasu na rozkręcenie się. Warto jak w niewielu przypadkach.

 

Niepozorna gierka jest jednym z najlepszych jRPGów na PlayStation 3 oraz PSP, godnym polecenia nie tylko fanom serii Nintendo, ale generalnie RPGów akcji w ogóle. Znacznie lepsza od nieudanej dwójki, charakterna, niemalże tak dobra jak seria Ys to doskonały zakup za niewielkie pieniądze. Alundra broni się po dziś dzień, bez problemu będąc  jedną z najlepszych pozycji dostępnych na PlayStation Store. [9]

Warto zajrzeć:

Strona Alundry na MonkeyPaw Games.

Wpis na wiki o grze.

Moje inne recenzje RPGów:

Deus Ex: Human Revolution

Mother 3

Eternal Ring

Pita
4 listopada 2011 - 16:50