Cześć. Co ogrywacie tym razem? W moim przypadku w grę wchodzi bardzo długi weekend, który potrwa ponad tydzień, więc postaram się poważnie przycisnąć ogrywane gry. Nieraz pisałem już o Warhammerze 40000: Space Marine i Crysis 2, ale pisałem o nich bardziej w kontekście rozgrywki przeznaczonej dla wielu graczy. Tym razem skupię się na ich kampaniach dla jednego gracza. Wspomnę też coś o skromnych postępach w Radiant Historii, gdyż udało mi się znaleźć trochę czasu i w nią pograć. Życzę wszystkim udanego weekendu, oczywiście nie tylko przy grach.
Witajcie. W ten weekend zamierzam w dalszym ciągu ogrywać Warhammera 40000: Space Marine, Crysis 2, Radiant Historię i Dead Nation. Postaram się napisać w kilku zdaniach o postępach w tych produkcjach, chwaląc je, o ile będzie to możliwe. Zapraszam również i Was do dzielenia się z innymi graczami tytułami i wrażeniami z ogrywanych gier.
Smutno mi było żegnać się z najnowszą odsłoną God of War, ale po ciężkim boju z najpotężniejszą walkirią w grze i bodaj najtrudniejszym bossie, z jakim mierzyłem się w całej serii, zobaczyłem najcenniejszy puchar w tej siekance, stanowiący piękne podsumowanie mojej miesięcznej przygody z Kratosem oraz jego synem i pożegnałem się z ta wspaniałą produkcją.
To moja trzecia platyna w grach z tej serii zdobyta w tym roku i wiecie co? Nie mam dość.
Dlatego w ten weekend wracam do God of War III po kilku latach i tym razem zrobię w nim wszystko, na co pozwolą mi moje skromne umiejętności manualne.
Moment, gdy kończę jakąś dobrą grę zawsze wiążę się z koniecznością wyboru produkcji, która zajmie mnie na jakiś czas, więc w tym celu zamierzam sprawdzić w ten weekend coś z następujących tytułów: Dark Souls III, Borderlands 2 GOTY, Warhammer 40000: Space Marine, legendarna już Radiant Historia oraz Crysis 2.
Grową ruletkę uważam za rozpoczętą. Nie chcę w nią grać sam, więc przyłączcie się do mnie i dajcie znać w co gracie w weekend? Na kogo wypadnie, na tego bęc.
Cześć. W ten weekend przyjrzę się bliżej najnowszej części God of War. Zamierzam też pograć w Crysis 2, Radiant Historię oraz Uncharted 3. Zaprszam wszystkich zainteresowanych do lektury i komentarzy.
Po poszczególnych odsłonach serii Crysis możemy bardzo ładnie dostrzec kolejne etapy ewolucji tej marki, która spowodowana jest – silniejszym bądź słabszym – wpływem firmy Electronic Arts na studio Crytek. Ciężko mi uwierzyć, by z dość interesująco prosperującego sandboksa w konwencji pierwszoosobowej strzelaniny, chciano pójść w liniowego FPS-a o zadatkach na Call of Duty. Mimo braku własnej, zatraconej już, tożsamości, Crysis 3 dość skutecznie broni się, choć garda jest już na wysokości pasa.
Przy okazji dużego zamieszania jakie towarzyszyło ostatnio wielkim targom w oczy rzuciły mi się drobne projekty niemieckiego studia. Mam tu na myśli Cryteka, którego najbardziej udanym dzieckiem jest silnik CryEngine. Ujawnione gry nad którymi pracuje ta firma to dwie produkcje F2P i jedna skupiająca się na rzeczywistości rozszerzonej. To skromne grono uderzyło mnie głównie ze względu na kontrast w stosunku do niedawnych, ambitnych planów studia. Crytek planował budowę istnego growego imperium.
Po dłuuugiej przerwie (niektórzy sądzą, że zbyt długiej) udało nam się wykonać zapis dźwiekowy (hue hue) dwudziestego dziewiątego odcinka podcastu naGRAnie. Niniejszym następuje re-aktywacja i mamy nadzieję, że już co dwa tygodnie, tak jak kiedyś, będziemy dostarczać Wam nową porcję naszych przemyśleń. Bez żadnych cięć i cenzury, oczywiście.
W tym odcinku skupiamy się na kilku sprawach. Na początku omawiamy aferę Mass Effect 3 i oburzenia części graczy zakończeniem przygód komandora Sheparda, by następnie zahaczyć o temat jakże popularnego od niedawna Kickstartera. Ponadto możecie zapoznac się z naszymi pierwszymi wrażeniami dotyczącymi Legend of Grimrock oraz reakcji na wyciek zapowiedzi Crysis 3.
Już na wstępie powiem, że pierwszy Crysis, poza nowościami technicznymi (grafika, fizyka)nie urzekł mnie zbyt mocno. Śmiem nawet twierdzić, iż dziele studia Crytek niewiele zabrakło do pełnoprawnego benchmarka, sprawdzającego możliwości naszych PCtów. Ale, o dziwo, tytuł ten wywołał niemałe zamieszanie, uzyskując przy okazji dobre noty wśród recenzentów. Kiedy zobaczyłem pierwsze materiały z kontynuacji, wiedziałem, że może ona być czymś innym.
Zacznijmy od zmiany otoczenia – pięknie odwzorowana dżungla zmieniła się w zniszczony Nowy Jork, który, choć nie tak urzekający, wygląda bardzo dobrze. W tym momencie należy zwrócić uwagę na mniejszą swobodę podróżowania. O ile w jedynce momentami mogliśmy się "zgubić", o tyle w kolejnej części coś takiego nie może mieć miejsca. Większość ścieżek jest oskryptowana – są po prostu jedynymi dostępnymi możliwościami komunikacji. Z drugiej strony, otoczeniu nie można wiele zarzucić. Mamy walące się wieżowce, spalone samochody, masę przedmiotów porozrzucanych wokół nas – całość została dopracowana szczegółowo.
Gra muzyka to zbiór wiadomości dotyczących muzyki z gier komputerowych, które z różnych względów nie doczekały się większego artykułu na łamach mojego bloga. Cykl ukazuje się raz w tygodniu, a w dzisiejszym odcinku przeczytacie między innymi o kompromitującej wpadce Ubisoftu z soundtrackiem do Assassin's Creed: Brotherhood, sukcesie ścieżki dźwiękowej z Minecrafta i udziale zespołu Sonic Mayhem w pracach nad nową grą z serii Mortal Kombat.
Mam zaszczyt zaprosić Was do trzynastego, mam nadzieję, że nie pechowego, naGRAnia, w którym jak zwykle przyglądamy się temu, co się wydarzyło w świecie gier w ciągu ostatnich dwu tygodni. Dziś po pierwsze jest trochę dłużej niż zwykle, a po drugie, po raz pierwszy gościmy przy mikrofonie Adriana Wernera, czyli kolejnego z blogowiczów udzielających się na gameplayu.