To jest jednym z największych zwycięzców tego roku. Film na podstawie kultowej powieści Stephena Kinga zdobył uznanie krytyków i widzów, rządzi także na światowym box offisie. Jak informuje Variety, obraz w reżyserii Andy’ego Muschiettiego wygenerował 500 milionów dolarów przychodu. Potrzebował na to tylko trzech tygodni.
To, tegoroczna ekranizacja powieści Stephena Kinga z 1986 roku, okazała się wielkim sukcesem komercyjnym i artystycznym. Historia grupki dzieciaków odkrywających makabryczną tajemnicę stojącą za częstymi zaginięciami dzieci w małym miasteczku Derry, nie należy do najkrótszych, gdyż trwa dwie godziny i piętnaście minut. Nie przeszkadza to jednak producentom w jej wydłużeniu o dodatkowy kwadrans w zapowiedzianej wersji reżyserskiej.
Przy okazji recenzji Mrocznej Wieży dla cyklu Filmag podkreśliłem, że największym grzechem twórców była szczątkowa ekspozycja. Mija dokładnie miesiąc od premiery adaptacji opus magnum Stephena Kinga, a tu do kin wjeżdża w rytmie cyrkowej nuty To – ekranizacja kolejnej powieści mistrza horroru. Tym razem jednak mamy do czynienia z obrazem, któremu zarzucić można tylko to, że pozostawia nas w oczekiwaniu na drugą część. Drogie dzieci, rozejść się. Klaun Pennywise bynajmniej czynić dobra i rozbawiać publiczności nie zamierza.
Witamy...
Dzieła jakiego pisarza są najczęściej ekranizowane? No cóż, nie jest to Stephen King. Numerem jeden jest Karol Dickens z trzema setkami filmów. Ale król horroru nie ma się czego wstydzić. Do końca roku liczba filmów i seriali na bazie jego twórczości osiągnie 87 pozycji. Świeżutka, nowa wersja słynnego To dumnie nosi numer 85. Los chciał bym czterogodzinnej produkcji z Timem Currym, która pojawiła się w 1990 roku, dotąd nie poznał, ale literacki oryginał znam i jestem jego fanem (mimo tego, że 1100 stronicową powieść skończyłem zaledwie na dzień przed kinowym seansem). W ogóle jestem wielkim fanem Stephena Kinga i to bez wątpienia zaważyło na ocenie filmu. A jest ona taka, że To jest jednym z trzech* tegorocznych hitów, który od razu miałem ochotę obejrzeć drugi raz. Takie to To dobre.
Ostatnie lata są bardzo owocne dla Stephena Kinga. W samym 2017 roku, oprócz wydania dwóch kolejnych powieści (tym razem jako współautor), pisarz może cieszyć się kilkoma ekranizacjami swojej twórczości. Po dość chłodno przyjętej Mrocznej Wieży, przyszła pora na To.
To (ang. It) – najnowsza próba przeniesienia twórczości Stephena Kinga na wielki ekran – doczekało się pierwszych recenzji. Horror, którego polska premiera zaplanowana jest na najbliższy piątek, spotkał się z ciepłym przyjęciem krytyków. Część z nich uznała produkcję w reżyserii Andresa Muschiettiego (Mama) za jedną z najlepszych ekranizacji książek mistrza grozy w historii.