2K Games na gameplay.pl

Mafia III zbiera baty, a mi się podoba – recenzja

Równo trzy lata temu wyszła najważniejsza dla mnie gra

Kolos na glinianych nogach. Część II: wszystkie grzechy 2K15

Kolos na glinianych nogach, czyli o tym jak słabe jest NBA 2K15 i czy seria zmierza w kierunku dna. Część I - jak było kiedyś (dobrze!)

Branża Wars #5 –NBA 2K14: Tragedia w czterech spisana aktach

Na takiego BioShocka czekałem - recenzja Burial at Sea: Episode 2

Mafia III zbiera baty, a mi się podoba – recenzja

Antares ocenia: Mafia III
76

Najnowsza odsłona niezwykle cenionej, gangsterskiej serii spotkała się z bardzo mieszanym przyjęciem odbiorców. Tymczasem, jest to naprawdę niezła gra, która musiała sprostać wysokim oczekiwaniom fanów. Pierwsza część uważana jest za grę kultową, a dwójka, choć oceniana nieco gorzej, nadrabiała klimatem, oprawą audiowizualną i ciekawą fabułą. Nic więc dziwnego, że trójka od początku miała trudniej.

czytaj dalejAntares
29 października 2016 - 23:58

Równo trzy lata temu wyszła najważniejsza dla mnie gra

Najlepsza towarzyszka w grze wideo ever

Ci z was którzy mnie znają, zapewne wiedzą już o jaki tytuł chodzi. Pisałem o nim wielokrotnie na łamach bloga, na fanpage’u i na mówiłem o nim wiele razy na swoim kanale na YouTube. Dla wielu to gra wybitna. Inni twierdzą, że przereklamowany średniak. Z okazji trzecich urodzin opowiem wam raz jeszcze, jak pokochałem Bioshock Infinite.

czytaj dalejAntares
26 marca 2016 - 23:53

Kolos na glinianych nogach. Część II: wszystkie grzechy 2K15

Modele jak i cała oprawa graficzna są na bardzo wysokim poziomie, materiały promocyjne

Zanim zacznę wylewać pomyje na NBA 2K15 chciałbym wyjaśnić kilka rzeczy. Przede wszystkim to nie jest zła gra. Tak jak złymi grami nie były nowe Thief, Tomb Raider czy Hitman: Rozgrzeszenie. Z każdą z nich jednak coś było nie tak. Miała poprzedników.

czytaj dalejMichał [MSTAT]
29 kwietnia 2015 - 23:32

Kolos na glinianych nogach, czyli o tym jak słabe jest NBA 2K15 i czy seria zmierza w kierunku dna. Część I - jak było kiedyś (dobrze!)

To na was przyszedł czas 2K Sports.

Wyobraźcie sobie, że dzisiaj rozdajecie growe złote maliny? Do kogo trafia główna nagroda podsumowująca całokształt pracy w roku 2014?

Nie Ubisoft, nie EA

Nie da się ukryć, że Elektronicy czy Ubi nie popisali się w poprzednim roku. Ja wybieram jednak 2K Sports wraz ze studiem Visual Concepts z powodu tego co zrobili z najnowszą serią traktującą o najlepszej lidze świata (niektórzy dodają przymiotnik koszykarskiej) czyli NBA 2K15. Aby dobrze pokazać dlaczego tą jedną odsłoną zburzyli zaufanie zbudowane przez kilka odsłon poprzednich muszę cofnąć się w czasie. Nie uważam się za kogoś znającego się bardzo dobrze na serii NBA 2K, jednak od edycji na sezon 2010 gram co roku. Wcześniej jako fan NBA  grałem w niektóre starsze gry, w których swoją wizję ligi prezentowało EA Canada.

czytaj dalejMichał [MSTAT]
13 kwietnia 2015 - 16:29

Branża Wars #5 –NBA 2K14: Tragedia w czterech spisana aktach

Branża Wars to nieregularny cykl, w którym zamierzam przedstawiać i komentować wszelkie branżowe aferki. Zarówno z naszego podwórka, jak i te globalne.

Prolog

Afera, jaka ostatnimi czasy przetoczyła się przez społeczność fanów gry NBA 2K14 to interesujący przypadek sytuacji, gdy twórcy przedobrzają z „zachęcaniem” do zakupu nowszych odsłon serii i nie doceniają swoich fanów, w efekcie czego muszą wycofywać się ze swoich nieprzemyślanych pomysłów.

czytaj dalejCzarny Wilk
13 kwietnia 2015 - 11:48

Na takiego BioShocka czekałem - recenzja Burial at Sea: Episode 2

Piras ocenia: BioShock Infinite: Burial at Sea - Episode Two
95

Przez jednych kochany, przez innych ostro krytykowany BioShock: Infinite jest w rzeczywistości jedną z najbogatszych w treść i najlepszych fabularnie produkcji ostatnich lat. Może i Columbia nie czaruje jak Rapture, ale skrzyżowanie tych dwóch światów dostarcza mnóstwo niesamowitych emocji. Tak jest właśnie w przypadku podzielonego na dwie części dodatku Burial at Sea. Intryguje, zaskakuje, finalizuje.

czytaj dalejPiras
11 maja 2014 - 18:37

Recenzja Burial at Sea Episode Two - domknięte pożegnanie

Materdea ocenia: BioShock Infinite: Burial at Sea - Episode Two
88

W chwili, gdy Ken Levine ogłaszał, że Burial at Sea Episode Two, czyli druga część fabularnego dodatku DLC do BioShock: Infinite, będzie nastawiony na ciche działanie bohaterki byłem wniebowzięty. Choć nie jestem przesadnym fanem skradanek, to, z pozoru, niewielka zmiana modelu rozgrywki zdecydowanie odświeżyła nieco zbyt schematyczną formułę podstawki. I faktycznie – taka rotacja zrobiła swoje!

czytaj dalejMaterdea
3 maja 2014 - 17:06

Zamiana ról. Teraz Big Daddy to Ty - recenzja BioShock 2

Materdea ocenia: BioShock 2
96

Znam graczy cierpiących na syndrom „anty-sequela”. Kiedy na horyzoncie jawi się kontynuacja jakiegoś hitu, ci natychmiast zapadają w sen zimowy. Żeby było ciekawiej, występuje kilka odmian tej przypadłości. Jedną z nich jest „hejting”. Tacy delikwenci wylewają swoje żale na całych wodach Internetu. Rzadsza, aczkolwiek również spotykana jest „staroszkolność”. Ostatni gatunek jest uwarunkowany genetycznie i nie ma bata, by współczesna medycyna sobie z nim poradziła. Objawy? Ciągłe narzekanie, że gry kiedyś były lepsze i takie dobre już nie będą. Kiedy pacjent dobrowolnie zgłasza się na terapię, są szanse na wyleczenie. Żadne medykamenty nie skutkują zaś, gdy chory (choć wielu uważa to za błogosławieństwo) nie ma ochoty na poddanie się leczeniu. Jeśli usilnie chcemy takiego klienta wyleczyć, to istnieją – co prawda – specjalne zastrzyki, ale na ich aplikację mogą pozwolić sobie osoby o mocnych nerwach i stalowych palcach. A może rozwiązaniem problemu jest taniec, jak mogliśmy zaobserwować u głównego bohatera „Poradnika pozytywnego myślenia”? Ja na szczęście uniknąłem zakażenia i staram się podziwiać każdą kontynuację, która wypuszczana jest na rynku – z takim samym podziwem i dumą, jak w przypadku BioShock 2!

czytaj dalejMaterdea
2 kwietnia 2013 - 22:29

Recenzja BioShock: Infinite - kandydat na najbardziej przecenioną grę roku?

sathorn ocenia: BioShock Infinite
80

Czekałem na BioShock: Infinite długo, ooooj dłuuuugo. Pierwszy raz zobaczyłem tę produkcję podczas Gamescomu 2010, czyli prawie trzy lata temu. Wszedłem cichaczem na jakiś zamknięty pokaz, chociaż wpuszczono mnie na stoisko 2K Games, żebym poszedł zobaczyć Cywilizację V. Pracowałem wtedy w jednej z tych małych stronek, których jest pełno w sieci, a których nikt nie czyta. Na Gamescom pojechałem za własne pieniądze i spałem w samochdzie. Było warto. Zobaczyłem grę, która zapowidała się na następczynię godną arcydzieła, za jakie uważałem pierwszego BioShocka.

Po przygodach w podniebnym mieście muszę przyznać, że bawiłem się dobrze, momentami nawet świetnie. Aż i tylko, bo do gry z 2007 roku nowa produkcja 2K Games moim zdaniem nie ma startu i w żadnym wypadku nie zasługuje na oceny, jakimi obdarowują ją recenzenci. Pierwszy BioShock był przeżyciem i arcydziełem. BioShock: Infinite to „tylko” bardzo dobra gra.

czytaj dalejsathorn
2 kwietnia 2013 - 16:36

Tatusiek solidnie pilnował deweloperów - recenzja BioShock

Materdea ocenia: BioShock
95

BioShock w mojej kolekcji był grą typu: kocham ją, uwielbiam przemierzać to miasto etc., ale w połowie zawsze coś mnie oderwie. Potem znowu od nowa, ale dalej z pasją i zaangażowaniem. Wczoraj w nocy dobrnąłem do końca historii bezimiennej ofiary katastrofy lotniczej. Długo nie mogłem zasnąć, oj – długo. Przede wszystkim dzięki fantastycznemu - powtarzam - fantastycznemu zwrotowi akcji. To na szczęście tylko jeden z wielu czynników powodujących bezsenności - rozmyślanie nad finałem tej niesamowitej przygody to jednak zdecydowanie lepsze zajęcie, aniżeli sen. W efekcie końcowym wyprodukowano tytuł trafiający w czuły punkt mojego ciała – serce. Dlatego BioShocka cenię i szanuję po dziś dzień. Nawet nie zwracając uwagi na ubytki graficzne spowodowane nie tylko czasem (gra wyszła w 2007 roku), ale także przestarzałym silnikiem graficznym (choć BS wspiera DX 10, to Unreal Engine 2,5 jest naprawdę kiepski).

czytaj dalejMaterdea
12 marca 2013 - 16:54
starsze posty