Nine Inch Nails na gameplay.pl

Recenzja płyty Silver Snakes - Death and the Moon. Coś nowego dla fanów Nine Inch Nails

The Downward Spiral - potężny album Nine Inch Nails skończył 25 lat

1999 to był TAKI rok - co się działo w muzyce 20 lat temu?

Nine Inch Nails i Apple Music - niespodzianki ze skarbca

NIN - The Downward Spiral: 20 rocznica wydania (była 6 dni temu).

#firstworldproblems - za dużo dobrych koncertów w Polsce w 2014

Recenzja płyty Silver Snakes - Death and the Moon. Coś nowego dla fanów Nine Inch Nails

Tu miała pojawić się recenzja solidnego brytyjskiego post-punku (czyli na nasze: rocka granego przez niegdysiejszego punka) tworzonego przez Franka Cartera, ale plan został zmieniony, bo zupełnie przypadkiem na mym radarze pojawił się zespół Silver Snakes. Ten wywodzący się z Los Angeles kwartet (na scenie jest ich czterech, ale tak naprawdę SS to dziecko jednego faceta, Alexa Estrady) właśnie wydał swój czwarty album zatytułowany Death and the Moon, a ja momentalnie utonąłem w jego industrialnej głębi i postanowiłem się tym przeżyciem podzielić.

Silver Snakes zaczynali jako miły rockowy zespół, by na kolejnych dwóch płytach nabrać ciężaru i rozszerzyć swój muzyczny arsenał. Ale dopiero EPka z 2017, na której jest fajny cover utworu Come Undone, zrobiła się elektroniczna, kanciasta, syntetyczna i jednocześnie niepozbawiona swoistego garażowego pazura. W końcu przyszedł czas na nowy longplej, który ciężkimi buciorami włazi do bajora stworzonego przez Nine Inch Nails, a potem pogłębionego przez grupy Filter i Stabbing Westward, z dodatkiem współczesnego Gary'ego Numana. Wielce pozytywna niespodzianka!

czytaj dalejfsm
8 maja 2019 - 19:23

The Downward Spiral - potężny album Nine Inch Nails skończył 25 lat

Nine Inch Nails to mój ulubiony zespół. Trent Reznor to mój ulubiony muzyk. Jego twórczość nadal kwitnie i zahacza o coraz to nowe rejony, ale - jak to z żyjącymi klasykami bywa - największą estymą cieszą się dzieła starsze. O The Fragile, najlepszym albumie świata, napisałem kilka lat temu. O The Downward Spiral, albumie numer dwa, jeszcze nie było okazji. Aż do teraz, bowiem ta płyta dwa dni temu skończyła 25 lat.

NIN zaczęło swój muzyczny żywot jako demoniczna wariacja na temat synth-popu, by po trzech latach na EPce Broken stać się zespołem industrialowym, metalowym. Ale dopiero 8 marca 1994 roku Trent Reznor pokazał wszystkim, czym Nine Inch Nails może być i z jak ogromną siłą uderzy w muzyczny rynek. I całe szczęście.

czytaj dalejfsm
10 marca 2019 - 12:29

1999 to był TAKI rok - co się działo w muzyce 20 lat temu?

Każdy z nas mógłby bez problemu cofnąć się o kilkanaście lub więcej lat i wskazać jakiś jeden rok, gdy na rynku pojawiło się mnóstwo ważnych dla niego/niej albumów autorstwa wielu zdolnych artystów. Takie działanie łatwo może wpisać się w poetykę marudzenia z serii "dawniej było lepiej, teraz nie ma niczego ciekawego". Ja jestem daleki od tego typu stwierdzeń, ale muszę przyznać, że 1999 był zaiste ognisty.

Bliska memu sercu muzyka 20 lat temu trzyma się dzielnie do dzisiaj - do tych albumów, albo innych dzieł tych wykonawców, wracam bardzo często. Ale żeby nie być tak bardzo jednostronnym, gitarowym, rockowym, metalowym czy alternatywnym, wskażę jeszcze kilka innych kilerów, którzy mają na karku dwie dekady. Gotowi na krótką wycieczkę w przeszłość?

czytaj dalejfsm
13 lutego 2019 - 13:11

Nine Inch Nails i Apple Music - niespodzianki ze skarbca

Trent Reznor jest miłośnikiem sprzętu Apple. Jako uznany twórca i zapalony użytkownik, w końcu znalazł się po drugiej strony barykady, wewnątrz korporacji. Początkowo był jednym z twórców usługi Beats Music, która szybko została wykupiona przez jabłkowego giganta za, bagatela, 3 miliardy dolarów. Apple przejęło Beats, a wraz z tą usługą, "przejęło" Reznora, który pomógł ukształtować obecną formę Apple Music, nowej streamingowej usługi muzycznej, która jest konkurencją dla Spotify, Deezera i innych, ale daje od siebie coś więcej...

czytaj dalejfsm
1 lipca 2015 - 22:33

NIN - The Downward Spiral: 20 rocznica wydania (była 6 dni temu).

Spóźniłem się. 20 lat i 6 dni temu, 8 marca 1994 roku, na rynku pojawił się drugi długograj Nine Inch Nails, album The Downward Spiral. Ale przecież można rocznicowe teksty publikować poza tym jednym, jedynym idealnym terminem, prawda? Tak też będzie przy okazji tej płyty, która przed dwoma dekadami zadebiutowała na drugim miejscu amerykańskiej listy Billboard, trafiła na 200. miejsce listy pięciuset najlepszych albumów wszech czasów według magazynu Rolling Stone (a to tylko jedna z wielu prestiżowych list, na których TDS sobie dobrze poradziło) i w samych tylko Stanach Zjednocznonych rozeszła się w liczbie grubo ponad 4 milionów egzemplarzy. Tak jest! Świetny album, o którym muszę napisać, a Wy powinniście przeczytać :)

czytaj dalejfsm
14 marca 2014 - 16:25

#firstworldproblems - za dużo dobrych koncertów w Polsce w 2014

Oto krótka notka będąca efektem jeszcze krótszego zastanawiania się nad stanem koncertowego rynku w Polsce. Będę narzekał, bo najwyraźniej nie mam co robić i na dodatek omawiany temat to ewidentnie tzw. problem pierwszego świata. W tym roku w Polsce odbyć się ma zdecydowanie za dużo wartych uwagi koncertów, by przeciętnego pochłaniacza muzyki było na nie stać pod względem finansowym, jak i czasowym. Skandal i granda!

Gary Numan w Palladium (fotka: Radek Zawadzki)


czytaj dalejfsm
22 lutego 2014 - 14:20

Najlepsze albumy roku 2013 - najciekawsza lista po tej stronie Wisły

Koniec roku! Podsumowanie! Kto by się spodziewał? Na pierwszy ogień idzie moja lista najlepszych albumów 2013 roku, którą sumienne staram się dostarczać każdego gameplayowego grudnia. Nie stałem się nagle fanem dyskotekowych rytmów, czarnych rapów czy innego rodzajów przebojów rodem z rozgłośni z dużą ilością "x" w nazwie, więc znowu mój "top" najczęściej obracać się będzie wokół ryku gitar, łomotu perkusji i sampli z piekła rodem.

Trent ugina się pod naporem zacnej muzy. Foto autorstwa Heather Kaplan.

Dużo dobrej muzyki zaatakowało moje uszy w tym roku, choć nie potrafię z ręką na sercu wskazać jednego albumu, który zasłużył na tytuł płyty roku. Z tego też powodu idę na lekką łatwiznę i najpierw napiszę kilka akapitów o różnego rodzaju wartych odsłuchania muzycznych dokonaniach (ze specjalnym małym kącikiem dla muzyki polskiej), a potem dotrę do trzech produkcji, które doceniłem najbardziej i które dostarczyły mi najwięcej frajdy.

czytaj dalejfsm
17 grudnia 2013 - 10:17

Nine Inch Nails - Hesitation Marks. Autorefleksja, nie autopilot.

Mierzenie się z nowym materiałem od Nine Inch Nails to zawsze wielka przyjemność i wielkie wyzwanie, szczególnie jeśli potem chce się opisać rezultat tego mierzenia. Hesitation Marks dostępne jest do odsłuchu od tygodnia, co jest naturalną konsekwencją wycieku płyty do sieci. Od dzisiaj jednak rownież wszystkie spotifaje, dizery i łimpy powinny oferować nowe NIN w swych zasobach. A musicie wiedzieć, że Hesitation Marks jest rzeczą nietuzinkową i zaskakującą, choć w swym rdzeniu niezmiennie nin-ową.

W maju Trent Reznor zaskoczył ludożerkę wyznaniem, że nie był do końca szczery i "potajemnie" tworzył w swym leżu nowy album Nine Inch Nails, choć wszyscy spodziewali się w najlepszym razie dwóch nowych kawałków, które wcześniej zapowiedział na zaległe wydawnictwo typu "the best of" (BTW nadal jest je winny wytwórni Interscope). Po stworzeniu numerów zatytułowanych Everything i Satellite, Reznor postanowił sprawdzić czy nie siedzi w nim więcej piosenek. Po roku pracy ze swym wieloletnim towarzyszem broni, Atticusem Rossem, okazało się, że płyta jest gotowa i że bardzo mu się podoba. Hesitation Marks dzisiaj ma swoją światową premierę, a ja zapraszam na krótką słowną wycieczkę po tym trwającym nieco ponad godzinę albumie.

czytaj dalejfsm
3 września 2013 - 16:01

10 ulubionych, najważniejszych, najlepszych albumów

Jesteście tu jeszcze? Czadowo. Internet pokazał już dawno temu, że rankingi są bardzo poczytne (right? :P), stąd bardzo silna potrzeba stworzenia kolejnego. Tym razem w roli głównej występuje muzyka, a dokładniej wspaniała dziesiątka najlepszych, z mego punktu widzenia, albumów z szeroko rozumianego gatunku muzyki rozrywkowej. Ale zanim przejdę do tzw. mięska, kilka uwag.

Podprowadzone stąd: http://www.wallpapersdesign.net/wallpaper/burning-guitar/

Wymienione poniżej dzieła to rzeczy w najgorszym razie uznawane za dobre, ale (za wyjątkiem dwóch, może trzech pozycji) raczej nie mają pretensji do bycia najważniejszymi wydawnictwami w historii wszechświata, które przy zmieniły postrzeganie gatunku. "Najważniejszość" jest zatem w tym wypadku tożsama raczej z "ulubionością". Zabraknie tu Beatlesów, Zeppelinów, Floydów czy np. Depeche Mode - doceniam twórczość, obdarzam wielkim szacunkiem i nawet od czasu do czasu słucham, ale ci wykonawcy nie należą do mojego top 10. Druga ważna informacja jest taka: każdy zespół mógł pojawić się tylko raz, mimo faktu, że być może inna płyta tego kogoś zrywa skarpety mocniej niż umieszczona na liście propozycja innego kogoś. No to podkręcamy do 11!

czytaj dalejfsm
16 lipca 2013 - 18:38

Nowe Nine Inch Nails. Singiel - teraz. Album - we wrześniu.

Nine Inch Nails (czyli Trent Reznor) pożegnało się z fanami we wrześniu 2009 roku - ostatni koncert, działalność zawieszona na dłuższy czas, skupienie się na innych muzycznych aktywnościach. Wiadomo było, że prędzej czy później NIN wróci z nowym materiałem, ale dla wielu było zaskoczeniem, że to już teraz, zaraz. Od dzisiaj można atakować bębenki uszne nowym utworem - Came Back Haunted, a za 3 miesiące będzie można witać sąsiadów całym albumem. Jak na fanboja przstało, musiałem opisać to wiekopomne wydarzenie w tym tu oto krótkim tekście.

czytaj dalejfsm
6 czerwca 2013 - 20:25
starsze posty