Bayonetta była slasherem niemalże doskonałym. W osiągnięciu większego sukcesu przygodom wiedźmy przeszkodziło tak naprawdę tylko nadmierne epatowanie wschodnimi klimatami, których wielu graczy z Zachodu zwyczajnie nie ogarniało. Raczej nie powinniśmy oczekiwać, że kontynuacja będzie pod tym względem bardziej potulna.
A że będzie, jest już praktycznie więcej niż pewne. Głos w sprawie potencjalnej "dwójki" zabrał bowiem Atsushi Inaba, współzałożyciel studia Platinum Games, który w rozmowie z redakcją serwisu Eurogamer stwierdził, że "kontynuacja powstanie w odpowiednim czasie". Łącząc to z wrześniowymi wypowiedziami Hidekiego Kamiya, można bardzo łatwo dojść do wniosku, że Bayonetta to nie wiedźma, a kura znosząca złote jajka (1,5 miliona sprzedanych egzemplarzy na całym świecie) i nikt nie ma zamiaru jej zarzynać.
Kiedy nastanie ów mityczny "odpowiedni czas"? Można się spodziewać, że prace ruszą po wydaniu najnowszej produkcji studia Platinum Games, mianowicie równie bosko zapowiadającej się strzelaniny Vanquish (22 października tego roku). A może kreatywni Japończycy zaczęli już rozwijać historię Bayonetty? Jedno jest pewne - kontynuacja duchowego następcy Devil May Cry powstanie i ponownie skopie nam tyłki.
ps. Na deser zamieszczam poniżej 10 pierwszych minut Bayonetty. Wystarczy, aby wyrobić sobie zdanie na temat tej wyjątkowej gry :).