Grupa NPD, od wielu lat dostarczająca informacji na temat amerykańskiego rynku gier, zaprzestaje comiesięcznego informowania o poziomie sprzedaży konsol. Decyzja wchodzi w życie dzisiaj, a jej efekty będziemy mogli podziwiać już w najbliższy czwartek, gdy firma przedstawi wrześniowe wyniki.
Według dyrektora Davida Riley'a, tego typu publikacje nie powinny leżeć w gestii NPD. To , czy rezultaty sprzedaży konsol zostaną udostępnione szerszej grupie osób powinno bowiem zależeć tylko i wyłącznie od dobrej woli klientów firmy, czyli konkretnie od producentów poszczególnych platform. Riley zastrzega, że mogą oni liczyć na pełne wsparcie ze strony NPD w tej sprawie.
Dodatkowo NPD zdecydowało się na kolejną zmianę w kategorii sprzedaży gier. Będzie ona polegać na tym, że gracze uzyskają wgląd jedynie do listy 10 najpopularniejszych tytułów w danym miesiącu, bez możliwości zagłębienia się w liczbę sprzedanych egzemplarzy (nawet mimo faktu, że od pewnego czasu i tak mogliśmy liczyć jedynie na poznanie poziomu sprzedaży pierwszych pięciu gier).
Czyżby NPD uległo naciskom? A może jest to wyłącznie efekt wspominanej przez Riley'a zmiany w sposobie dystrybuowania danych? Fakt faktem - dotarcie do interesujących danych o sprzedaży konsol na rynku amerykańskim będzie teraz bardzo utrudnione. Tak naprawdę jedynym ich źródłem będa od teraz sami producenci. Będziemy mieć zatem do czynienia z sytuacją, jaka od dłuższego czasu obowiązuje w Europie. Jedynym bastionem niezależnych danych pozostanie już zatem tylko Japonia.