Drużyna Polish Dream Team zwyciężyła w pierwszym turnieju profesjonalnej ligi graczy konsolowych LIVE League. Jak do tego doszło? O kulisach przygotowań do zawodów i żmudnych treningach opowiadają mistrzowie Halo: Reach - Ciacho, Fil4 i Flaha.
LIVE League: Gratulujemy wygranej, zagraliście naprawdę fenomenalnie, nie przegrywając ani jednej gry. Powiedzcie jak Wam się grało i jak oceniacie poziom umiejętności drużyn, z którymi przyszło Wam się zmierzyć.
Ciacho: Dzięki, cała drużyna ogromnie cieszy się z wygranej. LIVE League było naszym priorytetem przez ostatni okres i szczerze mówiąc, cieszę się, że to już koniec. Turniej przyniósł ogromną niespodziankę w postaci „S Series” - chłopakom należą się ogromne gratulacje. Miejmy nadzieję, że w przyszłym czasie pojawi się kilka nowych, następnych talentów.
FiL4: Dzięki! Turnieje online rządzą się swoimi prawami, więc grało się różnie. Większość hostów była dobra, ale wiadomo, nie można tego porównać do turniejów LAN'owych. Z najlepszej strony pokazało się „S Series”, które na czele z Pandą dotarło, aż do finału.
LIVE League: Tak jak wspominaliśmy wcześniej nie przegraliście ani jednej gry w całym turnieju, na pewno wymaga to olbrzymich umiejętności, ale też i świetnego zgrania całego zespołu. Jak dużo czasu poświęcacie na wspólny trening?
Flaha: Dzięki temu, że znamy się od samego początku serii Halo i gramy ze sobą prawie tak samo długo, nie musimy spędzać już tyle czasu na treningi co kiedyś. Teraz to jest kwestia przyswojenia nowych trybów i map oraz intensywniejszego przygotowywania się do konkretnych eventów.
Ciacho: Przed turniejami staramy się zmobilizować i grać jak najwięcej tak, aby każdemu z nas pasowała ustalona godzina. Myślę, że jest to około trzech godzin przez trzy-cztery dni w tygodniu. W Halo Reach właśnie pojawiła się Playlista MLG, co zaoszczędzi nam dużo czasu i ułatwi trenowanie.
LIVE League: Z tego co wiemy nie mieszkacie blisko siebie, co więcej, Wasza drużyna jest rozsiana po całej Polsce i widujecie się „na żywo” właściwie tylko przy okazji większych turniejów offline. Jak udaje się Wam utrzymać ze sobą kontakt i umawiać się na treningi? Czy usługa Xbox LIVE ma na to duży wpływ?
Ciacho: Praktycznie codziennie tworzymy konferencję na GaduGadu, gdzie możemy rozmawiać w czwórkę. To jest nasz główny sposób komunikacji. Zazwyczaj w ten sposób rozwiązujemy obecne problemy oraz po prostu gadamy na tematy niezwiązane z grami. Usługa Xbox LIVE służy nam, kiedy chcemy ustalić taktyki, bądź potrenować.
Flaha: Przede wszystkim jesteśmy grupą kumpli, więc nie mamy problemu z utrzymywaniem kontaktu. Sama platforma Xbox LIVE pozwala na bezproblemowe granie, więc może nie tyle ma wpływ na utrzymanie naszego kontaktu jako takiego, co jest miejscem, w którym możemy realizować nasze cele związane z Halo Reach.
LIVE League: Co myślicie o samej inicjatywie LIVE League? Czy uważacie turnieje prowadzone za pośrednictwem usługi Xbox LIVE za dobry pomysł, czy może jednak lepszym pomysłem jest "po staremu" spotkać się na imprezie offline'owej i tam pograć z ludźmi?
FiL4: Turnieje online to świetna sprawa dla tych wszystkich, którzy nie mogą jeździć na LAN'owe imprezy i chcą potrenować w domu. Niestety Polska to nie Szwecja, Niemcy czy Holandia i naszym polskim łączom trochę brakuje do tych światowych, więc gra się trudniej. Na LAN'ie każdy ma takie same szanse i nie ma opóźnień, więc prawdziwa rywalizacja jest właśnie tam.
Flaha: LIVE League to świetna inicjatywa, która powinna być konsekwentnie rozwijana i kontynuowana, chociaż w trochę innej koncepcji. Mam tu na myśli próbę rozwijania scen w kilka gier multiplayerowych i turnieje cykliczne powiedzmy co cztery miesiące ta sama gra. Uważam jednak, że powinien to być dodatek do turniejów offline, które są tak naprawdę prawdziwym wyzwaniem.
LIVE League: Czy wiążecie swoje plany na przyszłość w jakiś sposób z profesjonalnym graniem na konsolach i jeśli tak to czego Wam życzyć?
Flaha: Niestety profesjonalizm w Halo jest tylko w USA, musielibyśmy się tam przeprowadzić żeby móc myśleć o życiu z grania. W Europie konsolowy pro-gaming to raczej hobby niż praca. Naszym celem jest pojawienie się Halo Reach w WCG 2011 i życzcie nam abyśmy dostali możliwość zagrania jako polska reprezentacja.
FiL4: Tak jak Flaha powiedział, naszym celem numer jeden jest WCG 2011. Chcielibyśmy, żeby tym razem odbyły się eliminacje w Polsce z możliwością wyjazdu na finał światowy, bo od 2003 roku (wtedy po raz pierwszy pojawiło się Halo na WCG) wciąż nie dawano nam szansy. Mało kto wie, ale 3/4 obecnego PDT wygrało WCG Polska 2008 w Halo 3. Mam nadzieję, że tym dostaniemy swoją szansę na wyjazd na finały światowe.
Ciacho: Na chwilę obecną nasze marzenia dotyczą nadchodzącego WCG. Jeżeli czegokolwiek nam życzyć, to właśnie sukcesu w tych zawodach. Czego jeszcze? Może bogatego sponsora (śmiech).