W ogłoszonym tydzień temu konkursie poprosiliśmy Was o opisanie najzabawniejszych osiągnięć, z jakimi spotkaliście się grając na Xboksie 360. Odzew był ogromny i przypomnieliście wiele zwariowanych wyzwań, przygotowanych przez twórców gier. Z lekkim opóźnieniem prezentujemy propozycje, które spodobały się nam najbardziej.
Propozycji najzabawniejszych osiągnięć było naprawdę multum i mieliśmy sporo problemów, żeby wybrać te najlepsze (stąd opóźnienie ogłoszenia wyników). Jak sam wiecie, nagrodzić możemy tylko kilku z Was. Najlepsze gry z Xbox LIVE otrzymują następujące osoby:
Zwycięzcom gratulujemy - kody na najciekawsze produkcje z Xbox LIVE „polecą” do Was w ciągu dwóch tygodni. Wszystkim innym uczestnikom dziękujemy za przedstawienie swoich typów. Większość z nich pokazało, że twórcy takich gier jak ilomilo, Prince of Persia, Half-Life, FIFA 10, ‘Splosion Man, czy Red Dead Redemption mają poczucie humoru.
Poniżej możecie przeczytać opisy, które spodobały się nam najbardziej.
Graabash (III miejsce): „Jedno ze śmieszniejszych osiągnięć jakie ostatnio widziałem to Bez Celu/Pointless z Bulletstorm. Polega ona na wykonaniu 10 Arbuzów (headshotów) zanim znajdziesz pierwszy zasobnik, czyli miejsce gdzie można uzupełniać amunicje itp. Jak wiadomo Bulletstorm polega na zdobywaniu punktów przez wykonywanie skillshotów. Rzecz w tym, że na początku gry żadne skillshoty się nie pokazują ani nie dostajemy za nie punktów. Nazwa Bez Celu (ale lepiej wypada po angielsku: Pointless) jest więc dość zabawna, gdyż nawiązuje do tego, iż robienie tych headshotów, wzorem innych shooterów, faktycznie jest bez celu, a do tego nie daje punktów. No i jeżeli ktoś o achievemencie nie wie to może mieć niespodziankę kiedy osiągnięcie się odblokuje.”
Deshirey (II miejsce): „Najzabawniejsze Osiągnięcie, z jakim spotkałem się podczas swojej growej kariery, pochodziło z gry Assassin's Creed: Brotherhood. Polegało na zabiciu jednego miejskiego strażnika... miotłą. Tak, miotłą! Trzeba przyznać, że zadanie nie należało do najłatwiejszych, gdyż ów magiczny przedmiot był stosunkowo rzadko spotykanym orężem w wirtualnym Rzymie. Magiczny achievement nosił także osobliwą nazwę: „Wiosenne porządki”. Ba, ta prawdziwa wiosna coraz bliżej, tak więc jeśli jeszcze nie zdobyliście tego osiągnięcia, koniecznie to nadróbcie. Nie będzie lepszej okazji!”
Real Kmin (I miejsce): „Mój typ to osiągnięcie "Dentysta" (The Dentist) z Battlefield: Bad Company 2. Jeżeli twórcy wybierają tą jedną spośród 14000 zgłoszonych przez graczy propozycji to coś jest na rzeczy. Aczik dał o sobie znać już w trakcie moich pierwszych rozgrywek multi, kiedy to - ni z gruchy ni z pietruchy - rzucali się na mnie gracze z... wiertarkami. Mało tego, nawet ludzie z mojego składu nie uniknęli choroby szalonych dentystów i zaczęli mi namiętnie wiercić dziury w głowie. Dosłownie. A na czym polega achievement? Otóż trzeba "strzelić headshota"... wiertarką. Do tej pory odruchowo odwracam się za każdym razem gdy słyszę jej dźwięk za plecami.”