Pora na kolejny odcienek z cyklu "Sathorn doradza jak właściwie wydać kilka złotych". Dziś polecę Wam grę, którą absolutnie musicie kupić, jeżeli lubicie klimaty zombie-apokalipsy. Poważnie. Nie, serio, musicie, nie ma innej opcji. Jeżeli nie macie karty do płacenia w Internecie, to pożyczcie ją od kogoś. Albo zaczepiajcie ludzi na ulicy i o to proście. Produkcja Blendo Games to mokry sen każdego fana apokalipsy zombie.
Atom Zombie Smasher, czerpie z ogranej, ale jakże fascynującej wizji, jaką jest inwazja pożeraczy mózgów. Wirus zamieniający ludzi w żądne ludzkiego mięsa potwory, rozprzestrzenia się po fikcyjnym kraju, a naszym zadaniem jest ewakuacja jak największej ilości ludzi oraz jak najefektywniejsze zabijanie głodnych mózgu umarlaków. Robimy to odpowiednio umiejscowiając punkty ewakuacyjne, tak aby jak najwiękcej cywilów miało możliwość ucieczki z zainfekowanej okolicy, oraz ustawiając oddziały najemników, które zajmują się eksterminacją zainfekowanych i kupują nam czas, niezbędny do uratowania ludzi. Poza tym używamy także specjalnych umiejętności, takich jak wabiki, ataki artylerii, czy tytułowa głowica atomowa.
Rozgrywka odbywa się na dwóch poziomach. Na poziomie mapy strategicznej wybieramy obszary, które chcemy ewakuwować, uważając przy tym, żeby zapobiegać coraz szerszemu rozprzestrzenianiu się zarazy. Jest to o tyle trudne, że im dłużej będziemy lekceważyć problematyczną prowincję, tym trudniejsza stanie się ona do opanowania, kiedy wreszcie postanowimy się z nią uporać. Zupełnie inaczej wygląda rozgrywka na poziomie miasta, które aktualnie ewakuujemy. Ważne jest, aby liczyć siły na zamiary, ponieważ możemy stracić czas na próby spacyfikowania danego obszaru, a jeżeli nam się to nie uda, to w tym czasie zombie mogą uzyskać przewagę na mapie strategicznej.
Istotne są także punkty zwortne w rozgrywce długofazowej. Im bardziej pozwolimy umarlakom się rozprzestrzeniać, tym będzie ich więcej, będą silniejsze, itp. Jeżeli z kolei uda nam się je powstrzymywać w miarę efektywnie, ratując przy tym wielu cywilów, otrzymamy lepsze bronie, umiejętności specjalne, etc. Im większą przewagę będą miały nad nami zombie, tym trudniej będzie tę stratę nadgonić i vice versa.
Okej, po tym szybkim briefingu mogę wypunktować powody, dla których moim zdaniem, trzeba kupić Atom Zombie Smasher:
- To jest gra o zombie. Prawie wszystko w czym są zombie otrzymuje +50% do fajności.
- Niespotykana konwencja. Ja jeszcze nie trafiłem na podobną grę. Odlegle kojarzy mi się z grą, która pojawiła się kiedyś na PSN, ale ona nieco się różniła (biegało się ludzikiem, ciągnąć uciekinierów za sobą, ktoś pamięta?).
- Bardzo fajne wykonanie i design. Kojarzy mi się z grindhouse'owymi filmami o zombie. Szczególnie nastrajające są intro i muzyka, która towarzyszy nam w trakcie rozgrywki.
- Frajda z gry. Ogromną satysfakcję sprawia uratowanie większości mieszkańców zagrożonego obszaru, czy spacyfikowanie gromady nieumalaków. Ludzie są w tej produkcji przedstawieni jako kropki koloru żółtego, a zombie to kropki koloru fioletowego, ale to tylko sprawia, że gra jest bardziej sugestywna i pozostawia wiele naszej wyobraźni. Umowność w żaden sposób nie drażni. Feeling jest podobny co podczas gry w Defcona, gdzie zakłada nuklearna, zabijająca miliony ludzi, przedstawiona była w postaci kilku rozjaśnień na radarze.
Gra jest dostępna na Steamie za 3 euro do jutra, do godziny 19. Kupować!