Nieco zapuściłam się z pisaniem, lecz mam ku temu powód. Najpierw były przygotowania i pełna mobilizacja, a później musiałam nieco ochłonąć. Zostałam żoną. Zastanawiałam się, czy nie zmienić nazwy cyklu na "Z kajecika perfekcyjnej pani domu", ale dobra, dobra. Żarty na bok. Dziś na stole zawita tarta z nadzieniem z białego wędzonego sera i świeżych ziół - ostatnimi czasy potrawa z mego TOP10. Przepis może wydać się skomplikowany, ale wierzcie mi - nie jest.
Składniki na ciasto:
Składniki na mus:
Proponuję zacząć od ciasta.
Składniki wrzucamy do miski. Wyrabiamy ciasto. Owijamy ciasto w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na godzinę.
Następnie wyciągamy schłodzone ciasto i rozwałkowujemy.
Formę smarujemy masłem, a następnie dopasowujemy do niej ciasto. Formę z ciastem wkładamy do lodówki na ok. 30 minut. Gdy czas ten minie, formę z ciastem wykładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na 10 minut.
Gdy ciasto się schładza, zabieramy się za nadzienie do tarty.
Łączymy w misce rozkruszony biały wędzony ser, śmietanę oraz jaja i miksujemy na masę.
Siekamy zioła, szczypiorek oraz cebulę - ilość wedle uznania.
Świeże zioła dodajemy do musu.
Mus wlewamy na podpieczone ciasto.
I znów wkładamy do piekarnika, nastawionego na 160 stopni. Pieczemy 30 minut.
Upieczoną tartę kroimy w kliny i podajemy z pomidorkami koktajlowymi z sałatą, rukolą albo roszponką.
Smacznego!