Jarett Cale czyli Jeremy z PurePwnage i moja z nim rozmowa - sathorn - 19 października 2012

Jarett Cale, czyli Jeremy z PurePwnage i moja z nim rozmowa

Będąc w Santa Monica, na finałach drugiego sezonu League of Legends (która zrodziła m.in. obfitą relację), spotkałem swojego idola z dzieciństwa Jaretta Cale i jego brata Geoffa Lapaire. Pierwszy z wymienionych, znany szerzej jako Jeremy z PurePwnage, został ikoną graczy na całym świecie i internetowym celebrytą na wiele lat przed fenomenem YouTube’a. Nie przeprowadziłem z nim wywiadu w dosłownym znaczeniu tego słowa, ale dowiedziałem się wielu interesujących i frapujących fanów na całym świecie rzeczy.

Zastanawiałem się „co z tym zrobić?. Nie spreparuję przecież jego wypowiedzi, żeby ułożyły się  w wywiad sensu stricte. Wiem, że również w Polsce PurePwnage jest/było popularne, głupio więc żeby taka wiedza poszła na zmarnowanie. Postanowiłem ułożyć więc FAQ, czyli krótko mówiąc odpowiedzieć na najczęściej zadawane pytania, dotyczące Jaretta, jego osoby i jego show. Jeżeli macie jakieś dodatkowe pytania, to zadawajcie je w komentarzach. Postaram się odpowiedzieć, w miarę swojej wiedzy i możliwości.

Q: Co dalej z serialem, będzie kontynuowany?

A: Jarett i Geoff sami nie wiedzą. Póki co cieszą się z sukcesu zbiórki na Indiegogo i mają zamiar doprowadzić ten projekt do końca. Cytując Geoffa „Wszystko szybko się zmienia, nie planujemy nic na odległą przyszłość”.

Q: Gdyby jednak serial miał zostać wznowiony, to będzie pełnoprawnym telewizyjnym serialem czy wróci do korzeni i będzie web-series?

A: Chłopaki nie odpowiedzieli na to jednoznacznie, jednak wyraźnie dali do zrozumienia, że powrót do chałupniczego tworzenia byłby ciężki. Nic dziwnego, skoro mieli już do czynienia z prawdziwym procesem produkcyjnym i poczuli możliwości jakie daje budżet, a także współpraca z kimś kto ma pieniądze i zaplecze.

Q: Jestem fanką Jeremy’ego Jaretta! Chcę mieć z nim dzieci, OMGOMGOMG!

A: Przykro mi, Jarett ma żonę z którą jest już 15 lat i syna. Ogląda razem z nim turnieje Starcrafta II.

Q: Starcraft II, właśnie! Jaki jest jego stosunek do tej gry?

A: Mieszany. Jarett jest rozczarowany tą grą, chociaż był urzeczony Brood War. Uwielbia oglądać streamy i pozostaje fanem e-sportowej części tej gry, ale boli go, że mecze są w dużej mierze przewidywalne. Już w dziesiątej minucie może stwierdzić z 95% pewnością kto wygra.

Q: Właściwie to dlaczego Jarett był na finałach drugiego sezonu League of Legends? Nie widziałem go na streamie. Nie ma przecież swojej strony, bloga, ani serialu, także nie wywiera aktualnie wielkiego wpływu na społeczność graczy.

A: Riot Games zaprosiło go bo... uważają, że jest fajnym gościem i uwielbiali jego serial. Poważnie. Firma zapłaciła za jego przelot, pobyt w hotelu i pokryła inne koszta, tylko dlatego.

Q: Jarett w ogóle gra w League of Legends?

A: Gra i lubi grać. Gadaliśmy sporo o różnicach pomiędzy Starcraftem II i League of Legends. Jesteśmy zgodni i uważamy, że LoL to gra mało stresująca, w porównaniu z SCII. Nie oznacza to bynajmniej, że League of Legends wymaga mniejszych umiejętności na poziomie profesjonalnym, ale można cieszyć się zabawą nie dając z siebie 100%. Starcraft II wyciska z człowieka siódme poty, nie mówiąc o tym, że po dwóch piwkach nie ma szans na wygranie czegokolwiek. League of Legends nie jest tak wymagające. Nie zmienia to jednak faktu, że w obydwu grach można się świetnie bawić – LoL po prostu zapewnia inny rodzaj zabawy (na poziomie rekreacyjnym). Mniejszy próg wejścia.

Q: Czy Jarett faktycznie był „pro”, czy tylko udawał go grając Jeremy’ego w PurePwnage.

A: Podobno swego czasu całe jego życie było wypełnione grami, ale rozdrabniał się. Dopiero w Command & Counquer: Generals był bardzo, ale to bardzo dobry (i poświęcał na doskonalenie się kupę czasu), ale ten akurat tytuł nigdy nie został esportem, a po tym jak EA przestało wspierać ten tyuł Jarett był autentycznie zdruzgotany, prawie tak jak w serialu. Obecnie nie ma już czasu, a poza tym jest za stary, żeby siłować się z pro-gamingiem. Przyznał jednak, że gdyby teraz miał 20 lat to z chęcią dał by sobie szansę i spróbował zostać profesjonalnym esportowcem.

Q: Czy Jarett to spoko gość?

A: Zarąbisty, serio.

Q: Jaki jest jego ulubiony drink?

A: Ryecoke, czyli kanadyjską rye whisky z coca-colą.

Jeżeli podoba Ci się mój materiał to będę Ci wdzięczny, jeżeli polubisz mój profil na Facebooku, albo zafolołujesz mnie na Twitterze. Wrzucam tam sporo rzeczy, które nie pojawiają się na Gameplay'u, albo pojawiają się ze sporym opóźnieniem. Reaktywowałem też niedawno swojego prywatnego bloga.

sathorn
19 października 2012 - 12:17