Po ostatniej konferencji Apple zdębiałem. Już wieszczyłem załamanie się hegemonii giganta z Cupertino na rynku, przez średnio udanego iPhone 5, a tutaj taka niespodzianka. Nie dość, że wprowadzono iPada mini, to jeszcze odświeżono dużą wersję iPada. Skupmy się jednak na mniejszym tablecie produkowanym przez firmę z jabłuszkiem w logo. Jeżeli tylko będzie mnie stać, to planuję w najbliższych miesiącach sprawić sobie ten gadżet. Dlaczego?
1. Nie potrzebny mi duży, 10-calowy tablet. Bawiłem się takim kilkukrotnie i wydaje mi się... nieporęczny. Chciałbym móc w razie czego złapać urządzenie jedną ręką, np. żeby przerwać czytanie książki w autobusie i odebrać telefon. 7,9 cala to moim zdaniem idealny rozmiar – sporo mniej niż 10 cali, nieco więcej niż standardowe 7.
2. Ultracienka ramka. Nie wiem czy widzieliście jak wygląda bezpośredni przeciwnik iPada mini – Google Nexus 7. Jego ramka jest ogromna, przez co sprawia bardzo tanie wrażenie. Ekran w urządzeniu Apple zajmuje jakieś 90% powierzchni przedniego panelu.
3. Aplikacje, ale przede wszystkim GRY. Lubię Androida. Dostaję za darmo, a raczej za cenę nieuciążliwych reklam, to za co użytkownicy iOSa muszą płacić. Problem w tym, że brakuje na system Google... gier. Co rusz słyszę o nowych, świetnych tytułach, na iOSa (The Walking Dead! Borderlands!, Swords and Sorcery!). iPad mini kusi grami.
4. Unifikacja. Google próbuje, ale przed nimi jeszcze kawałek drogi w tym względzie. Apple pozostaje niedoścignione w kwestii tworzenia środowisk „do ogarnięcia”.
5. Wygląd i jakość. Nie trzeba być miłośnikiem Apple, żeby przynać sprzętom z jabłuszkiem palmę pierwszeństwa w tym względzie. Każdy produkt tej firmy jest po prostu ładny i solidnie wykonany. Mając go w rękach czujemy, że dobrze wydaliśmy swoje pieniądze. Jeżeli chodzi o żywotność to mój świętej pamięci iPod Classic wytrzymał ze mną cztery lata, setki upadków, kilka nurkowań, a mimo to działał (chociaż wyglądał jak psu z gęby wyjęty). Produkty Apple mają jakiś gen Nokii 3310.
W przyszłym tygodniu szykuje się konferencja Google. Jeżeli firma ta nie zaprezentuje odświeżonego modelu Nexusa 7, to przez najbliższe miesiące klienci na całym świecie nie będą mieli rozsądnej alternatywy dla iPada Mini. Obecnie konkurencja jest nieznacznie tańsza, a wygląda jak ubogi kuzyn z prowincji.