Luty jest najkrótszym miesiącem roku. Mimo to dzieje się sporo. Premiery świetnych gier, jakieś filmy, mangi, seriale i książki. Masa dobroci. Do tego jeszcze dochodzi moja nowa tradycja, czyli wyczekiwanie na pudełko z gadżetami od Pixel Box. Co w lutowym pudełku piszczy?
Styczniowa pogoda w tym roku pełna jest niespodzianek. Jednego dnia mamy zimę na całego, by kolejnego dnia poczuć jesienne lub nawet wiosenne klimaty. Brakuje nam tylko upałów rodem z lata w ciepłym kraju i będziemy mieli pełną paczkę pogodowej niespodzianki. Jeśli mowa już o paczkach z niespodziankami to w moje ręce wpadł kolejny Pixel Box. Ciekawe co tym razem w pudełku piszczy?
Od kilku lat z zamiłowaniem nagrywam przeróżne filmy, głównie na potrzeby YouTube, ale i do rodzinnej biblioteki. Nie jestem bardzo majętny, więc zazwyczaj starałem się dopasować sprzęt nagrywający do możliwości finansowych. Przez moje ręce przewijały się głównie telefony z nie najgorszymi aparatami. Tak – uważam że smartfony są wystarczające do nagrywania vlogów, krótkich materiałów. Jak sprawić, żeby nawet filmy z rodzinnego wypadu w góry wyglądały ładnie? Z pomocą przychodzi gimbal – w tym przypadku Zhiyun smooth-q.
Kultowa seria turowych gier strategicznych Jagged Alliance nie radzi sobie w ostatnich latach najlepiej – najnowsza dotąd odsłona cyklu, Flashback z 2014 roku, spotkała się z bardzo silną krytyką. Zbiórka społecznościowa zorganizowana w serwisie Kickstarter ma jednak szansę przywrócić darzoną sporym sentymentem serię do łask. Powrót nie odbyłby się jednak w formie gry komputerowej, a planszowej.
Jeśli publikacja oficjalnego znaczka pocztowego była dla Was za mało epicka, co powiecie na mierzący 66 centymetrów, kosztujący 770 dolarów (blisko 3 tysiące złotych) posąg Geralta z Rivii? Taką atrakcję przygotowuje dla najzagorzalszych fanów Białego Wilka doświadczone, japońskie Prime 1 Studio.
Najnowsza zapowiedź firmy Ubisoft sprawiła, że przez chwilę zwątpiłem w swoją znajomość kalendarza i musiałem upewnić się, że to nie początek kwietnia.
Artbooki to zjawisko bardzo dziwne. Produkt z pogranicza zbędnych, a jednocześnie bardzo ekskluzywnych i będących obiektem pożądania wielu fanów danego filmu czy gry. Mówicie, że nie potrzebujecie artbooków do szczęścia? Mówicie, że nikt ich nie potrzebuje?! Jeśli ich nie potrzebujecie , pakujcie je w paczkę i znajdę im nowy dom. A konkretnie mówię o … moim domu ;).
Deskolotka z Powrotu do przyszłości nie przestaje inspirować pomysłowych wynalazców. Jednym z fanów futurystycznego gadżetu jest niewątpliwie Franky Zapata, projektant słynnego Flyboarda. O ile jednak temu urządzeniu do filmowego hoverboarda daleko, tak jego najnowszej inkarnacji – Flyboard Air – jest już do słynnego środka transportu Marty’ego McFly’a zdecydowanie bliżej.
Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy trochę lata. LootCrate pod tym względem jest bardzo podobny. Nigdy nie wiemy co znajdziemy w środku. Marcowa paczka już odpakowana, więc pora sprawdzić czy znajdziemy w niej więcej zimy czy też więcej lata. Tematem marcowego LootCrate'a jest “versus”. Jest to motyw na tyle rozległy, że można pod niego podpiąć bardzo wiele filmów, komiksów, książek i tak dalej. Pierwszym skojarzeniem są oczywiście najnowsze perypetie Batmana i Supermana, które teraz możemy oglądać na srebrnym ekranie. Pozory jednak mylą.
Ci, którzy chcą zobaczyć jak to wszystko się prezentuje, mogą oglądnąć przygotowany przeze mnie materiał wideo.
Nadszedł wreszcie czas na to, aby mój narzekający charakter skierować w stronę hełmów VR. Ostatnimi czasy przeżywamy istny wysyp wszelkiego rodzaju śmieciowych produktów, milionów reklam, setek filmików promujących te gadżety i zapewniających nas, że to będzie przełom w elektronicznej rozgrywce. Ile razy ja już to słyszałem. Kontrolery ruchu też miały być przełomem, a wyszło jak zawsze. Gracze zdecydowali i tym razem będzie podobnie. W tym artykule postaram się Wam przytoczyć jak największą ilość argumentów za tym, aby nie kupować żadnego VR, gdyż to zwykła strata pieniędzy. Oczywiście są to moje subiektywne spostrzeżenia i jeżeli chcesz zainwestować własne środki to proszę bardzo. Żyjemy (póki co) w wolnym kraju. Moim skromnym zdaniem, lepiej kupić sobie drugą konsolę, lepszego PC'ta albo przeznaczyć na cel charytatywny taką kwotę.